• Link został skopiowany

Steczkowska na próbie rozniosła eurowizyjną scenę. Polska dawno nie miała czegoś takiego

Już dziś, 13 maja, pierwszy półfinał Eurowizji, w którym wystąpi Justyna Steczkowska. 12 maja późnym wieczorem odbyła się próba generalna. Jak wypadła nasza reprezentantka?
Justyna Steczkowska
Justyna Steczkowska po próbie generalnej. Polska dawno nie miała takiego występu. Fot. KAPiF.pl

Eurowizyjny tydzień rozpoczął się na dobre. Już dziś poznamy pierwszych finalistów tegorocznej edycji konkursu. Z numerem drugim wystąpi Justyna Steczkowska. Generalna próba wzbudziła mnóstwo emocji. Co wiadomo na jej temat? 

Zobacz wideo Minge oceniła strój Steczkowskiej w Bazylei. "Skandale się sprawdzają"

Justyna Steczkowska rozniosła scenę w Bazylei 

Występ naszej reprezentantki ma być jedyny w swoim rodzaju. "Bardzo efektowny! Mnóstwo ognia, dynamiki – dawno nie było takiego występu z naszego państwa. Wokalnie bez zarzutów, a widownia zareagowała na polskie wystąpienie bardzo pozytywnie z wielkimi brawami i wiwatami" - czytamy w relacji portalu Eurowizja.org.

Warto podkreślić, że to wciąż próby, na których część rzeczy można poprawić. Finalny efekt zobaczymy dopiero dzisiaj, po 21. W opublikowanym fragmencie z drugiej próby technicznej widzimy, w jakim klimacie utrzymany jest występ Polski. Oprócz ognia i dynamicznych ujęć są latające planety i dużo dymu. W pewnym momencie Justyna Steczkowska unosi się nad sceną, a za nią leci ogromny smok, który na końcu występu zieje ogniem.  

Pojawiły się też pierwsze informacje o pocztówce, która wyemitowana zostanie przed występem Polski. Justyna ma w niej odśnieżać górski stok w stylowym, czerwonym kombinezonie

Justyna Steczkowska opublikowała teledysk do eurowizyjnej piosenki. W sieci wrze

Klip do "Gai" różni się od tego, co możemy zobaczyć na scenie. Pojawiają się jednak pewne elementy, które zobaczymy także w występie 13 maja. Jest ogień, są latające planety, fruwająca Steczkowska, ogromny smok i mnóstwo innych rzeczy związanych z Matką Ziemią. Pod teledyskiem zaroiło się od komentarzy. Jedni uważają, że to prawdziwy majstersztyk. "Warto było czekać", "Genialny teledysk", "Ale tu się dzieje" - czytamy.

Inni z kolei twierdzą, że ujęcia w klipie są zbyt dynamiczne, a całość wygląda na zmontowaną w pośpiechu. "Występ na żywo brzmi lepiej niż w klipie", "Potencjał był, ale nie został wykorzystany. Trochę przeładowany. I brakuje mi jakiegoś scenariusza do tego. Bo odnoszę wrażenie, jakby pewne sceny zostały losowo wklejone" - pisali. 

 
Więcej o: