• Link został skopiowany

Afera wokół dziennikarki TVP po debacie w Końskich. Teraz przeprasza

Słowa Aleksandry Pawlickiej o kandydatach na prezydenta, którzy zajmują w sondażach dalsze miejsca, wywołały spore poruszenie. Dziennikarka wystosowała przeprosiny.
Aleksandra Pawlicka
Afera wokół dziennikarki TVP po debacie w Końskich. Teraz przeprasza. Fot. YouTube/TVP Info

W sobotę 12 kwietnia na antenie TVP Info Aleksandra Pawlicka rozmawiała z posłanką Koalicji Obywatelskiej, Kamilą Gasiuk-Pihowicz. To właśnie wtedy padły zaskakujące słowa na temat kandydatów, którzy znajdują się na końcu zestawień sondażowych. - Miała to być konfrontacja z Karolem Nawrockim - zaczęła Pawlicka, nawiązując do ostatniej debaty w Końskich. "I nagle wbija się cały peleton planktonu czy też trzeciej kategorii - jeżeli chodzi o wyniki sondażowe - kandydatów - stwierdziła w pewnym momencie. - Nie mylić z Trzecią Drogą - dodała jeszcze Gasiuk-Pihowicz. Słowa dziennikarki odbiły się w sieci szerokim echem. "O marszałku Sejmu i wicemarszałkini Senatu: plankton, kandydaci trzeciej kategorii. To jest dopiero dom wolnego słowa!" - ironizował Michał Bąk z Radia Zet. "Jak oni łatwo wchodzą w propagandowe buty..." - dodał Rafał Mrowicki, dziennikarz portalu XYZ. Wieczorem w niedzielę na profilu Pawlickiej pojawił się wpis z przeprosinami. 

Zobacz wideo

Aleksandra Pawlicka przeprasza za swoją wypowiedź. "Moją intencją nie było..." 

Dziennikarka zamieściła na platformie X krótkie przeprosiny, w których odniosła się do swoich słów. "Nie było moją intencją obrażanie kogokolwiek, gdy użyłam sformułowania 'plankton wyborczy', tym bardziej że mówiłam o notowaniach sondażowych, a nie kandydatach czy wyborcach, co zaznaczyłam. Jeśli mimo to ktokolwiek poczuł się urażony, przepraszam" - czytamy. Pod wpisem pojawiło się sporo negatywnych komentarzy. "Pani od miesięcy poniża każdą siłę polityczną, która nie jest KO", "Takie przeprosiny, to żadne przeprosiny", "Dlaczego osoby publiczne w Polsce nie potrafią przepraszać? Czy to nasza cecha narodowa?", "Te słowa nie powinny były paść. (...) Telewizja publiczna ma obowiązek pozostać neutralna politycznie, a wszystkie strony dyskursu politycznego traktować równo" - pisali internauci. 

Aleksandra Pawlicka pod ostrzałem polityków 

"U pani redaktor Pawlickiej byłam raz - pierwszy i ostatni. Zadała mi tak absurdalne i niesmaczne pytanie z arsenału Leszka Millera, że nawet na Pudelku takich nie ma" - pisała Anna-Maria Żukowska z Lewicy. Do sprawy odniósł się także Michał Gramatyka z Polski 2050. "Redaktorka TVP Info w chwilę po tym jak publiczna telewizja udzieliła na trzy godziny główną antenę TVP jednemu komitetowi wyborczemu jednego kandydata. I to bez stosownych oznaczeń. Ja się naprawdę zastanawiam, jakie będą decyzje Państwowej Komisji Wyborczej w tej sprawie. Grzecznie przypominam, że Prokuratura Krajowa uznała za przestępstwo kierowanie środków z Funduszu Sprawiedliwości do powiatów zamieszkałych przez kandydatów SolPol-u" - pisał na platformie X. 

Więcej o: