Mateusz Pawłowski zyskał sympatię widzów, wcielając się w postać Kacperka Boskiego w serialu "Rodzinka.pl". Choć rola okazała się punktem zwrotnym w karierze aktora, po latach 20-latek przyznał, że jedna ze scen, jaką zagrał w produkcji, okazała się niezwykle trudnym przeżyciem.
Serial "Rodzinka.pl", który powstał na bazie kanadyjskiego formatu, zdobył ogromną popularność w Polsce i przez prawie dziesięć lat był emitowany na antenie TVP2. Przez dłuższy czas fani domagali się jego powrotu i w końcu ich marzenia się spełniły. Telewizyjny hit wróci na ekrany jesienią 2025 roku.
W związku z przygotowaniami do długo wyczekiwanego powrotu "Rodzinki.pl" aktorzy serialu chętnie wracają wspomnieniami do początków prac na planie telewizyjnego hitu. Mateusz Pawłowski, czyli serialowy Kacperek, który trafił do obsady w wieku siedmiu lat, podzielił się niełatwym przeżyciem z planu. Wyznał, że nie umiał wówczas rozróżnić, co jest fikcją, a co rzeczywistością. Poczuł to szczególnie podczas kręcenia sceny, w której pomagał swoim serialowym rodzicom pakować świąteczne prezenty. Był wtedy przekonany, że to zadanie należy do świętego Mikołaja, a nie do niego.
To był jeszcze czas, kiedy ja faktycznie wierzyłem w świętego Mikołaja
- wyznał w rozmowie z Polskim Radiem.
W kolejnej części wypowiedzi Mateusz Pawłowski przypomniał sobie, że sytuację na planie starała się uratować Małgorzata Kożuchowska, jego serialowa mama. Zauważyła, że ówczesny siedmiolatek wygląda na smutnego i rozczarowanego, dlatego nie zwlekała z reakcją. Odciągnęła go na bok, by spokojnie porozmawiać. - Pani Małgosia usiadła ze mną i porozmawiała, czy na pewno wszystko dobrze -podsumował w Polskim Radiu. Czytaj też: Znany aktor nie wróci do "Rodzinki.pl". Poruszający powód
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!