Donald Tusk każdą wolną chwilę stara się spędzać z wnukami. Przypomnijmy, że polityk ma ich czworo - syn, Michał Tusk doczekał się dwóch synów, a córka, Katarzyna Tusk, dwóch córek. Budowanie więzi z najmłodszymi jest dla niego wyjątkowo ważne. Premier często chwali się relacjami ze wspólnych aktywności na swoim profilu na Instagramie. Choć w pierwszy weekend kwietnia pogoda nie dopisała, to Tusk znalazł sposób, by zachęcić dzieci do wyjścia z domu. Jakie atrakcje im zafundował?
Premier zabrał wnuki na wyjątkowe śniadanie do ulubionego bistro w Warszawie. "Kwietniowa śnieżyca? Wiadomo. Najlepiej przeczekać ją w przytulnym warszawskim bistro. I w znakomitym towarzystwie" - pisał. Prywatny kadr wrzucony przez Tuska przypadł do gustu jego obserwatorom. "Śnieżyce i zamiecie przy takim dziadku niestraszne", "Najpiękniejsze chwile! Co tam zimno, jak jest taka ciepła rodzinna miłość", "Świetne zdjęcie. Pięknie. Serdecznie pozdrawiam", "Ekstra dziadek", "Doborowe towarzystwo na weekend", "To, co możemy ofiarować dzieciom i wnukom, to przede wszystkim nasz czas" - pisali. Zdjęcie, o którym mowa, znajdziecie w naszej galerii.
Premier na każdym kroku podkreśla, że wnuki są dla niego całym światem. - Jestem wyjątkowo szczęśliwym dziadkiem. Raz, że bardzo na to czekałem, dwa, to jest zupełnie fenomenalne przeżycie. Nie spodziewałem się, że można od razu pokochać, tak bezwarunkowo, jak własne dziecko, takie małe ciałko, istotę, która jeszcze nie mówi i ledwo poznaje - wyznał w rozmowie z magazynem "Gala". Ważną rolę w jego życiu odgrywają również otaczające go w rodzinie kobiety, co podkreślił m.in. w ostatnich życzeniach na 8 marca. "Mama i siostra wyprowadziły mnie na prostą, żonie zawdzięczam wszystko, córka to światło, synowa - wcielone dobro, teściowa, wiadomo, najlepsza, a wnuczki przesłoniły mi cały świat. Waszym świętem powinien być każdy dzień" - pisał.