Edyta i Cezary Pazurowie w tym roku będą świętować 16. rocznicę ślubu. Para od początku musiała stawiać czoła komentarzom związanym z różnicą wieku - dzieli ich 26 lat. Zakochani są do dziś razem i doczekali się trójki dzieci. Ostatnimi czasy coraz częściej podróżują, chętnie dzieląc się ujęciami z dalekich zakątków świata. Okazuje się, że nie zawsze mogli sobie pozwolić na przyjemności. Celebrytka wyjawiła, że wraz z mężem borykali się z problemami finansowymi.
Edyta Pazura pojawiła się w programie "Moon Talk". Zaznaczyła, że to, co widzimy na Instagramie, nie jest prawdą. "Nasze życie po prostu nie było usłane różami. To tak ładnie wygląda na Instagramie, że gdzieś tam jedziemy na wakacje. Ale my podróżujemy od trzech lat, a jesteśmy ze sobą 18. Mieliśmy moment w swoim życiu, że nie mieliśmy co jeść" - zaznaczyła. Celebrytka się otworzyła i opowiedziała o tym, jak wraz z mężem zmagali się z problemem.
Było tak, że mieliśmy tysiąc złotych na koncie, kredyt i ja kupowałam najtańszą suchą krakowską
- wyznała. "Przeżyliśmy takie spektrum, ale zawsze mówiliśmy 'dobra, damy radę'. Do tego jeszcze dochodziły małe dzieci, co chwilę jakiś szpital. To jedno sobie ucho oberwało, to Amelia Antkowi wydarła koc spod nóg i on całym impetem uderzył głową w podłogę i stracił mi przytomność" - wyliczała problemy. "Ja sama, no bo Czarek gdzieś w trasie, bo trzeba było zarabiać gdzieś kasę" - dodała.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Finalista "MasterChefa" załamany zachowaniem Polaków w Tajlandii. Wstyd na cały świat
Nie da się ukryć, że Cezary Pazura to ceniony aktor, którego na ekranach możemy oglądać przed lat. Jak się okazuje, zaliczył dwie nieudane inwestycje - i to filmowe. Pierwsza z produkcji, która przyniosła straty, to "Weekend". Kolejnym filmem, który okazał się "wtopą", była kontynuacja klasyku z lat 90. XX wieku - "Sztos 2" w reżyserii Olafa Lubaszenki. Obie inwestycje nie dość, że się nie zwróciły, to przyniosły straty. Straciła na tym nie tylko firma aktora, ale i on sam - dokładał do biznesu z własnej kieszeni.