Marianna Schreiber często wypowiada się na tematy społeczne, wplątując w nie najczęściej politykę. Tym razem celebrytka postanowiła udać się na protest aktywistów Ostatniego Pokolenia. Influencerka nie gryzła się w język i manifestowała swoje poglądy. Tak donośnie, że aż straciła głos. Co usłyszeliśmy od Marianny na proteście?
Ruch Ostatniego Pokolenia wywodzi się z Niemiec. Aktywiści walczą o to, by zwrócono uwagę na kryzys klimatyczny. Chcą, by rząd zwiększył inwestycje w kolej i komunikację zbiorową. Żądają biletu za 50 złotych na transport regionalny w całym kraju. Ostatnimi czasy coraz częściej pojawiają się na ulicach, blokując przy tym ruch. To wzbudza skrajne uczucia wśród Polaków. Niektórzy popierają ich działania, ale nie brakuje wściekłych osób, którym przeszkadza to, że blokują drogi i tym samym uniemożliwiają funkcjonowanie warszawiakom. Wśród nich znalazła się Marianna Schreiber. Celebrytka udała się na jeden z protestów i zdecydowała się wykrzyczeć, co sądzi o ich działalności. Nie gryzła się przy tym w język.
To są po prostu terroryści. Macie krew na rękach. Ludzie nie mogą zawieźć dzieci do szpitala, bo wymyślacie jakieś bzdury
- grzmiała. - Gdyby rządził ktoś inny, w życiu nie pozwoliłby na to, co robicie. Polska jest całkowicie z kartonu. Warszawa totalna tragedia. Tu się urodziłam, nigdy nie było takiego syfu, jak teraz. Przez takich ludzi giną małe dzieci, które nie dojadą do szpitala - wykrzywiwała w stronę aktywistów.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Partner aktorki z "Korony królów" miażdży Rzeźniczaka: Ś*****o
Chwilę później Schreiber nadawała już z auta, ale nie mogła za dużo powiedzieć. Tak się rozemocjonowała, że straciła głos. - Kochani, po tej sytuacji straciłam całkowicie głos i nie mogę mówić. Masakra po prostu, ale opłacało się, bo terroryści powinni siedzieć w więzieniu - stwierdziła na InstaStories celebrytka. Po czasie influencerka postanowiła zapytać mamę, co sądzi o jej sprzeciwie wobec działalności aktywistów. - Powiedziałaś prawdę - stwierdziła matka Schreiber. Celebrytka dodała, że na proteście było zaledwie kilku policjantów i nie wiedzieli, co mają w tej sytuacji zrobić. Problem z głosem okazał się poważniejszy, gdyż Marianna zwróciła się fanów z prośbą o pomoc. Jak wyjaśniła, cierpi na zapalenie krtani.