Monika Olejnik żegna Stanisława Tyma. Jedna jego cecha ujęła jej serce [PLOTEK EXCLUSIVE]

Informacja o śmierci Stanisława Tyma poruszyła wielu, zwłaszcza w świecie show-biznesu. Monika Olejnik w rozmowie z nami nie kryła żalu.

6 grudnia tygodnik "Polityka" przekazał smutną informację o śmierci Stanisława Tyma. Legendarny aktor odszedł w wieku 87 lat, co wstrząsnęło nie tylko fanami polskiej kinematografii, ale i show-biznesem. Mimo że Tym trzymał się z dala od blasku fleszy i już w latach 70. wyniósł się z Warszawy na Suwalszczyznę, Warszawa nie zapomniała o nim. Zapytaliśmy Monikę Olejnik, jak wspomina zmarłego aktora. Wyraziła się w samych superlatywach.

Zobacz wideo Monika Olejnik wymienia polityków, którzy nie chcą wystąpić w jej programie. Lista jest długa

Monika Olejnik żegna Stanisława Tyma. Wspomniała o jednej rzeczy

Monika Olejnik pracę w telewizji zaczynała w czasach PRL-u, kiedy największe triumfy święciły filmy Stanisława Barei, w tym legendarny "Miś" ze Stanisławem Tymem w roli głównej. Później aktor, który wybrał spokojne życie na wsi niedaleko jeziora Wigry, pisał felietony m.in. do "Polityki". Dziennikarka osobiście poznała aktora, którego dziś wspomina z sentymentem. Jedna jego cecha ujęła jej serce.

Był cudownym i wrażliwym człowiekiem z poczuciem humoru, które dawało nam wolność. Kochał psy. Żegnaj, Stasiu kochany

- wyznała Plotkowi. Warto wspomnieć, że Tym o zwierzętach, zwłaszcza o psach często wspominał w swoich felietonach. Zapisał się nawet do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Był pełnomocnikiem przed urzędami i sądami do reprezentowania organizacji w postępowaniach dotyczących zwierząt. Publicznie sprzeciwił się maltretowaniu krów przez jednego z rolników, w którego gospodarstwie bydło umierało z głodu. Zaangażował się w sprawę, sprowadził telewizję i zgłosił to do władz województwa podlaskiego. - Powiedziałem, że nie odpuszczę - mówił w reportażu TVN24.

PRZECZYTAJ TEŻ: Lekarze dawali Tymowi trzy proc. szans na przeżycie. Na lata oszukał śmierć

Gwiazdy żegnają Stanisława Tyma w sieci. Artur Barciś: Jedyny, niepowtarzalny

Kiedy informacja o śmierci Tyma dotarła do polskich gwiazd, wiele z nich nie kryło żalu. Artur Barciś zamieścił w mediach społecznościowych kilka miłych słów o aktorze. "Jedyny, niepowtarzalny, niepodrabialny, mądry, dowcipny, sarkastyczny, dobry człowiek. Staszku, nikt cię nie zastąpi. Wielki żal" - czytamy. Satyryka pożegnał też m.in. zespół T.Love: "Należał do tych największych i zawsze taki zostanie. Wybitny aktor i cudowny komentator polskiej rzeczywistości. 'Miś', 'Rejs', 'Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz'. Można by wymieniać długo. Szacunek, panie Stanisławie. RIP" - napisał zespół na Instagramie.

Więcej o: