29 października media obiegła smutna wiadomość o śmierci Elżbiety Zającówny. W latach 90. była jedną z najpopularniejszych polskich aktorek. Pięć lat temu podjęła decyzję o rezygnacji z dalszej kariery. Skupiła się na życiu rodzinnym i trosce o własne zdrowie. Zającówna chorowała na schorzenie Willebranda, które związane jest z zaburzeniami krzepliwości krwi. "Kiedy poważnie zachorowałam, zrozumiałam, co jest w życiu najważniejsze. Zmieniło się moje podejście do zawodu. Powiedziałam sobie, że nie będę umierać na scenie" - wyznała w jednym z wywiadów. Wieść o nagłym odejściu aktorki poruszyła bardzo wiele ludzi ze środowiska aktorskiego. Głos zabrała m.in. Joanna Kurowska.
Informacja o śmierci Elżbiety Zającówny wstrząsnęła ludźmi z branży. Joanna Kurowska swego czasu zjeździła z aktorką spora część Polski przy okazji występów z Orkiestrą Górnego. Panie miały okazję spędzić razem więcej czasu i bliżej się poznać. W rozmowie z jednym z tabloidów Kurowska bardzo ciepło wspominała o aktorce. Podkreśliła, że Elżbieta Zającówna miała niesamowite podejście do drugiego człowieka.
Była osobą z wielką klasą. Jedną z niewielu kobiet w zawodzie, które dobrze oceniały swoje koleżanki. Jako nieliczna prawiła komplementy, gdy się dobrze zagrało. Była żoną producenta, a żony producentów bywają wyniosłe, tu było odwrotnie. Była przystępna, miła. To było coś fantastycznego. Nie obgadywała nikogo, mówiła rzeczy pozytywne. Mam o niej bardzo dobre zdanie
- powiedziała w rozmowie z "Super Expressem".
Joanna Kurowska w rozmowie z "Super Expressem" wspomniała także, jaką na co dzień osobą była Elżbieta Zającówna. Aktorka podkreśliła, że jej koleżanka była zawsze bardzo zadbana i wyróżniała się wyglądem, ale nigdy nie wywyższała się ponad innych i była bardzo serdeczna. "Elka była wielką damą. Zawsze świetnie ubrana, pachnąca, ze zrobionymi włosami. Bawiła się modą. Miała też ogromny dystans do siebie i do zawodu. Śmiała się z koleżanek, które wartościowały inne aktorki, bo te grały w reklamach czy gorszych produkcjach. Była fajną osobą" - dodała Kurowska.