Dagmara Kaźmierska była gwiazdą telewizji z, wydawałoby się, niezachwianą pozycją. Jej popularność była tak duża, że udział wzięła nawet w "Tańcu z gwiazdami". W trakcie emitowanego z nią sezonu na jaw wyszły jednak rzekome mroczne sekrety z przeszłości celebrytki. Na portalu Goniec.pl ukazały się artykuły opisujące ze szczegółami haniebne czyny, których miała się dopuszczać jako właścicielka domu publicznego. Skandal odbił się szerokim echem w mediach.
Jeszcze przed wybuchem afery Dagmara Kaźmierska zrezygnowała z dalszego udziału w "Tańcu z gwiazdami", a gdy artykuły Goniec.pl, ujrzały światło dzienne, wyjechała do Egiptu. Wydawało się, że medialna kariera celebrytki jest już zakończona. A jednak. Kaźmierska w połowie października na Instagramie opublikowała post z Pekinu, który sugerował, że za granicę wyjechała na wakacje. Wygląda jednak na to, że podróż do Chin ma być kolejnym etapem kariery Kaźmierskiej po skandalu.
Kontrowersyjna celebrytka dodała właśnie serię zdjęć w tradycyjnych strojach, a do posta dodała wiele mówiący opis. "Już wkrótce odpalamy nasz sekretny projekt! W tym celu ruszyliśmy aż do Chin, by nagrać dla was coś naprawdę wyjątkowego. Jak Feniks powstaje z popiołów, tak i my wracamy z nową energią i świeżymi pomysłami" - pisze Kaźmierska.
Szykujcie się na coś niezwykłego - to dopiero początek!
- zakończyła wpis.
Gdy Goniec.pl w swoich artykułach przedstawił wyniki dziennikarskiego śledztwa, z którego wynikało m.in., że Kaźmierska miała w brutalny sposób traktować pracownice domu publicznego, na Polsat spadła ogromna krytyka. Widzowie zaczęli zarzucać stacji, że telewizja nie powinna jej promować. Do sprawy odniósł się reżyser "Tańca z gwiazdami" Wojciech Iwański. Jak przyznał, nie żałuje, że Kaźmierska pojawiła się w show. - Spełniła w tym programie swoją rolę. Ma swoją widownię i nie można tak mówić, żeby czegokolwiek żałować. (...) Oczywiście nie chcę oceniać przeszłości. Można powiedzieć tak: wszyscy wiedzieli, kim jest Dagmara. Zgodziliśmy się i Dagmara wystąpiła w programie - mówił w rozmowie z "Faktem".