Wystartowała nowa ramówka TVN, a wraz z nią "Kuchenne rewolucje", które są jej nieodłącznym elementem już od 14 lat. Jeszcze w lipcu tego roku w rozmowie z "Faktem" Magda Gessler zapewniała, że nowy sezon będzie zupełnie inny niż poprzednie, zaczynając od zmienionej czołówki. - Nowa Magda w bardzo ostrych, ale przede wszystkim bardzo skutecznych "Kuchennych rewolucjach". Już nie będzie tak, że po moich metamorfozach 50 proc. restauracji żyje, a 50 umiera - deklarowała, dodając enigmatycznie, że "znalazła inny system motywacyjny". Po pierwszym odcinku na horyzoncie rewolucji jednak nie widać.
Zachęcona słowami restauratorki włączyłam pierwszy odcinek nowego sezonu, który trafił do emisji 5 września. Magda Gessler została wezwana na pomoc do warszawskiej pizzerii, aby rozwikłać zagadkę braku klientów. Właściciele lokalu, bardzo zresztą sympatyczni, po degustacji wysłuchali uwag Gessler, a program przebiegł dobrze znanym torem.
Restauratorka zrobiła inspekcję kuchni, wymyśliła menu i zmieniła nazwę. Zaplanowała także nowy, kolorowy wystrój z dużą ilością dekoracji. Ani razu nie rzuciła przy tym mięsem, stołem ani nawet talerzem. Za to w ramach promocji restauracji obrzucała się z jednym z właścicieli paprykami do tiktokowego nagrania, gdy okazało się, że jest on rozpoznawalnym influencerem. Rewolucja udała się wręcz na piątkę z plusem, a lokal z powodzeniem działa do tej pory. Uczestnicy programu mogą zdecydowanie mówić o sukcesie i za to ogromne gratulacje. Ale mimo wszystko nasuwa się pytanie - gdzie te zmiany, pani Magdo?
Po zapowiedziach Magdy Gessler przed rozpoczęciem sezonu spodziewałam się w programie nowych pomysłów na rozkręcenie biznesu czy nawet całkowitej zmiany koncepcji show. Przykładowo jednym z segmentów niektórych zagranicznych "Kuchennych rewolucji" jest ocena pracowników - sprawdzenie, jak radzą sobie w kuchni, wydają dania czy traktują klientów. Pierwszy odcinek pozostawia jednak w tej materii spory niedosyt. Za nami dopiero początek, więc może niespodzianki czekają nas jeszcze w dalszych odsłonach sezonu? A może gruntowne zmiany w "Kuchennych rewolucjach" nie są wcale tym, czego oczekują widzowie?
TVN miał okazję boleśnie przekonać się o tym jeszcze przed emisją nowego sezonu. Kilka dni przed startem stacja zaprezentowała widzom wspomnianą wcześniej zmienioną czołówkę. Choć tak naprawdę różnica jest drobna - Magda Gessler nadal rozprawia się z atakującymi ją nożami - w komentarzach wybuchła panika. "Stara czołówka najlepsza, co to ma być?", "Okropna. Niepotrzebne efekty zniszczyły tego klasyka", "Zbyt nowoczesne. Stare intro najlepsze" - pisali fani programu.
Prawda jest taka, że widzowie "Kuchennych rewolucji" program oglądają głównie dla Magdy Gessler i na dłuższą metę nie rozliczają jej ze skuteczności. Chcą zobaczyć, jak krzyczy na kucharza, wyciąga brudy - dosłownie i w przenośni - i rzuca talerzami. Innym razem chcą poprawić sobie humor przyjemną historią, w której dobra promocja i zmiana kilku składników wystarczają, aby w lokalu zaroiło się od klientów. Jeśli więc odrobina Magdy Gessler w życiu pomaga ci przetrwać jesienną szarówkę (w czym nie ma absolutnie nic złego!), śmiało włączaj TVN w czwartkowe wieczory. Ale jeśli po nowym sezonie spodziewałeś się nowości, trzeba chyba pogodzić się z faktem, że te w "Kuchennych rewolucjach" raczej nie nastąpią.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Cichopek chciała ściągnąć syna na ślub. Hakiel zdradził, dlaczego Adam się nie pojawił. "Próbowała robić podchody"
Polski pisarz został przyłapany na okradaniu klientów sklepu na Islandii. Wydał oświadczenie
t.A.T.u. wróciły i znowu całowały się na scenie. Ekspert wprost, czy coś im za to grozi w Rosji
Nawrocka nie dopuszcza obsługi pałacowej do swojego prania. Zdradza, dlaczego
Hakiel o czułościach Rogacewicza i Kaczorowskiej w "TzG". Nie będą zadowoleni
Trzecia żona polityka PiS wprost o Mariannie Schreiber. Padły słowa o patologii
Marta Nawrocka ma 39 lat i formalnie jest na emeryturze. "Wiem, jak to brzmi"
"Mama na obrotach" schudła 37 kg. Teraz zdradza, jak tego dokonała. Oto jej triki
Jargalsaikhan poznała Kulczyk w zaskakujących okolicznościach. Zdradza, jaka producentka jest naprawdę