3 lipca 2024 roku spełniło się kolejne marzenie Mariny Łuczenko-Szczęsnej. Piosenkarka przywitała na świecie córkę, której dała oryginalne imię - Noelia.W 2023 roku nazwano tak w Polsce tylko 14 dziewczynek. Od tego czasu regularnie o niej wspomina. Niedługo po jej narodzinach gwiazda zorganizowała na Instagramie sesję Q&A. Podczas niej padło pytanie, jakim ojcem jest bramkarz dla małej córki. Piosenkarka szybko pospieszyła z odpowiedzią. "Zakochany od pierwszego wejrzenia w swojej córeczce. Bardzo mnie wspiera i pomaga. Wstaje w nocy do małej" - odpisała. A teraz prawie dwa miesiące po porodzie pokazała twarz dziewczynki.
Jeszcze jakiś czas temu byłoby to nie do pomyślenia. Pamiętamy doskonale, że Marina Łuczenko-Szczęsna długo nie pokazywała twarzy swojego syna. Wygląda jednak na to, że gdy zmieniła podejście do prywatności swojej pociechy i Liam nie pozuje już z nią do zdjęć tyłem, gwiazda nie zamierza silić się też na ukrywanie małej Noelii, która rośnie jak na drożdżach. Od jej narodzin często o niej wspomina. Wiadomo też, jak jej syn zareagował na rodzeństwo. "Czy chce pomagać przy Noelce?" - dopytywała ostatnio jedna z fanek piosenkarki. Wtedy Marina udostępniła zdjęcie trzymającego w ramionach siostrę młodego Szczęsnego z podpisem: "Wielka wdzięczność i miłość". Później padły bardziej prywatne pytania. "Jaką płeć wraz z Liamem i Wojtkiem obstawialiście, no i skąd takie piękne imię?" - dopytywała inna internautka. Łuczenko zdradziła, że gdy mieli już chłopca, marzyli o dziewczynce. Powiedziała również, jak doszło do poczęcia. Okazało się, że znani małżonkowie planowali przyjście na świat córki według chińskiego kalendarza. Nowe zdjęcie niespełna dwumiesięcznej Noelii, którą pochwaliła się dumna mama, znajdziesz w galerii na górze strony.
Ostatnio piosenkarka poruszyła też wątek zrzucania ciążowym kilogramów. "Niesamowite, kiedy pomyślę sobie, jak się czułam jeszcze miesiąc temu... Trzeba dać sobie tyle czasu, ile ciało potrzebuje, a każde jest inne. Ja w ciąży nie ćwiczyłam (przed też niespecjalnie), dlatego teraz powrót do formy fizycznej sprzed ciąży będzie dla mnie ogromnym wyzwaniem. Na szczęście mentalnie jestem już w dobrym miejscu" - oznajmiła Marina Łuczenko-Szczęsna na Instagramie i przyznała się do drobnej manipulacji. "PS. Oczywiście nie dajcie się zwieść, okularki zakrywają nieprzespane nocki, kapelusz nieogarnięte włosy" - dodała gwiazda. Zapozowała przy tym uśmiechnięta do lustra z rajskim widokiem w tle. Przeczytaj też: Marina szczerze o problemach w ciąży. Zdradziła z czym się zmagała