Marina szczerze o problemach podczas ciąży. Bez ogródek mówi, z czym się zmagała

Marina i Wojciech Szczęsny niedawno powitali na świecie swoją córkę Noelię. Piosenkarka w przerwie od zajmowania się pociechą opowiada swoim fanom o trudach ciąży. Czego dowiedzieli się tym razem?

Marina powoli dochodzi do siebie po porodzie. W wolnych chwilach piosenkarka organizuje sesje Q&A, w których fani mogą jej zadawać osobiste pytania. Niedawno dowiedzieli się, że Marina przytyła podczas ciąży 18 kilogramów. "Udało mi się już zrzucić dziewięć kilogramów" - pisała. W relacjach żona Szczęsnego opowiada również o swoim powrocie do formy. Okazuje się, że Marina korzysta z usług "urofizjoterapeutki". "Dwa razy w tygodniu zabieg na bliznę i niedługo będę mogła zacząć również skórę brzucha" - informowała. Ostatnio fani zapytali artystkę o rozstępy. Ta nie tylko opowiedziała o tym, jak ich uniknęła, ale otworzyła się również na temat największych problemów podczas drugiej ciąży. 

Zobacz wideo Marina zdradza, jakim ojcem jest Wojtek Szczęsny

Marina uniknęła rozstępów, ale zmagała się z innymi nieprzyjemnymi problemami 

Żona bramkarza przyznała, że bardzo pomogło jej regularne aplikowanie balsamu na rozstępy. Piosenkarka podkreśliła jednak, że sama nigdy nie miała do nich tendencji. "Myślę, że są one uwarunkowane genetycznie" - pisała. Później opowiedziała o innych problemach. "W drugiej ciąży to krążenie, żylaki, pękające naczynka i puchnięcie" - czytamy. Marina przyznała, że dzięki stałej kontroli lekarzy udało jej się uniknąć poważnych konsekwencji po ciąży i dzięki temu wszystko wróciło teraz do normy. 

Marina opowiedziała o pierwszych dniach po porodzie. Niezwykle trudne 

Wokalistka otwarcie mówi o swoim połogu. Niedawno wyznała fanom, że pierwszy tydzień był dla niej wyjątkowo trudny. "Nie mogłam wstać z łóżka, okropny ból, ale składa się na to wiele czynników" - pisała na Instagramie. W jednej z relacji Marina przyznała również, że ciężkie były także pierwsze miesiące samej ciąży. "Pierwsze trzy miesiące byłam nieobecna, zmęczona, nudności, wstręt do zapachów, średnio z apetytem. Wylądowałam w szpitalu z wymiotami" - zwierzała się na swoim profilu. Choć Marina nie może jeszcze wrócić do diety i ćwiczeń - czego bardzo by chciała - to, jej organizm powoli zaczyna się regenerować. Wygląda na to, że młoda mama niedługo odzyska dawną formę. ZOBACZ TEŻ: Marina pokazała pokój córki. Baldachim i garderoba to dopiero początek. Cena koca zwala z nóg!

 
Więcej o: