19 sierpnia rozpoczął się "Top of the Top Sopot Festival". Wydarzenie od wielu lat cieszy się niezmienną popularnością wśród widzów. Koncerty w Operze Leśnej w Sopocie potrwają do 22 sierpnia. Pierwszego dnia na scenie zaprezentowali się m.in. Lady Pank, Sylwia Grzeszczak, Kwiat Jabłoni, Lanberry i Wanda Kwietniewska. Mimo wielkich starań występy artystów zostały zmiażdżone przez internautów. Narzekali na nagłośnienie. "Co za beznadziejna realizacja dźwięku?", "A poprawicie jakoś nagłośnienie? Bo w telewizorze to guzik słychać" - pisali. Jest odpowiedź na ich komentarze.
Portal Plejada postanowił zapytać artystów, którzy zaprezentowali się na festiwalu w Sopocie, o nagłośnienie. Głos zabrała Lanberry. Podczas rozmowy wspomniała także o swojej koleżance z branży. "Nie miałam żadnych problemów z nagłośnieniem i odsłuchem. Z tego, co wiem, Bovska też chyba nie miała żadnych problemów" - powiedziała portalowi. Sylwia Grzeszczak także nie skarżyła się na nagłośnienie. "Słyszałam w słuchawkach wszystko bardzo dobrze" - powiedziała w wywiadzie dla Plejady. Chcecie zobaczyć zdjęcie Sylwii Grzeszczak na scenie "Top of the Top Sopot Festivalu"? Zajrzyjcie do galerii na górze strony.
Portal Plejada skontaktował się także z Wandą Kwietniewską. Piosenkarka wspomniała, że chociaż występ nie był dla niej komfortowy, to jest zadowolona z rezultatów. "Opera Leśna jest specyficzna. Może nie było komfortu dla nas, ale jak ja dzisiaj odsłuchałam, to się wszystko zgadzało docelowo. Także ja raczej nie będę narzekała na te wszystkie ekipy, bo to byłoby krzywdzące. To jest trudna impreza i Opera Leśna jest trudnym obiektem. To dzieje się zawsze, że są kłopoty. (...) Nawet jeżeli ja nie miałam komfortu, to i tak to wyszło dobrze" - mówiła. Wspomniała także ironicznie o innym aspekcie. "Może to kwestia naszych umiejętności? Prawdopodobnie" - powiedziała. ZOBACZ TEŻ: Podczas występu Lady Pank na festiwalu w Sopocie wszyscy zamilkli. Panasewicz zaapelował do publiki