Przemysław Babiarz nabrał wody w usta i nie komentuje swojego zawieszenia w TVP. Po tym gdy przedstawiciele stacji ogłosili, że nie będzie pracował podczas tegorocznych igrzysk olimpijskich po słowach na otwarciu ceremonii, nie zaszył się w hotelowym pokoju. Niedługo po oświadczeniu telewizji, w sobotę korzystał z tego, że jest w Paryżu i spacerował jego ulicami. Spotkał się z dziennikarzem sportowym TVP Szymonem Borczuchem i innymi znajomymi, o czym poinformował "Fakt". Ekipa odwiedziła razem kilka sklepów i udała się też do restauracji. Pamiątkowe zdjęcie z ich biesiady pojawiło się na okładce poniedziałkowego wydania tabloidu.
Według dziennika, Przemysławowi Babiarzowi humor dopisywał. Gdy dziennikarze dzwonili do niego z prośbą o komentarz, ucinał krótko. "Przepraszam, ale nie mogę" - powiedział kilku redakcjom, gdy chciano się dowiedzieć, co sądzi o zawieszeniu w TVP. Przed znajomymi jednak nie uciekał i cieszył się ze wspólnie spędzanych chwil w ładnej okolicy. "Mimo zawieszenia i przynajmniej chwilowej utraty pracy Przemysław Babiarz miał dobry humor. Choć nie może się delektować sukcesami Polaków na sportowych arenach, delektował się smakami francuskiej kuchni, bursztynowym napojem i te chyba bardzo mu smakowały" - poinformował "Fakt". Zdjęcie dziennikarza ze wspomnianym trunkiem znajdziesz w galerii na górze strony.
Przemysław Babiarz w TVP pracował z niewielką przerwą od 1992 roku. Poza komentowaniem wydarzeń sportowych, od 2020 roku prowadził też teleturniej "Va Banque". W marcu poinformowano jednak, że prezenter odchodzi z programu. Tłumaczono to wtedy jego decyzją wynikającą z problemów zdrowotnych. W roli gospodarza słynnej produkcji Dwójki zastąpił go Radosław Kotarski. Czarne chmury zbierały się nad nim ponoć od miesięcy. "Fakt" donosił w niedzielę, że szef redakcji sportowej TVP Jakub Kwiatkowski odbył z nim dyscyplinującą rozmowę jeszcze przed otwarciem olimpiady w Paryżu. Jeden z pracowników stacji podał, że niechęć niektórych osób w TVP do byłego prowadzącego "Va banque" wynika z tego, że uważany był za ulubieńca Jacka Kurskiego.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!