Kariera Blanki Stajkow nabrała zawrotnego tempa, kiedy wokalistka wydała słynny utwór "Solo", z którym postanowiła reprezentować Polskę na Eurowizji. Wcześniej widzieliśmy artystkę w "Top Model", kiedy jeszcze marzyła o modelingu. Dziś Blanka jest również jedną z bardziej rozpoznawalnym influencerek, która nie unika wywiadów. Chętnie opowiada mediom o swojej wizji artystycznej oraz o tym, jakie patenty stosuje przed wyjściami do tłumów. Istotną rolę w przygotowaniu odgrywa u niej wiarę.
Wokalistka ma listę niezbędników, które pomagają jej w przygotowaniu się do koncertowania. Opowiedziała o wszystkim w rozmowie z Plejadą. - Mam bardzo dużo wody mineralnej, bo ja się śmieję, że zawsze piję, jak wielbłąd przed występem. Wydaje mi się, że jest to też troszkę przez stres - po prostu zasycha mi w gardle, więc zawsze bardzo dużo pije wody - opowiedziała. Od tremy ratuje ją z kolei rozmowa z Bogiem.
Ashwaganda zdecydowanie. Chyba też taka krótka medytacja przed samym wyjściem... i modlitwa. To koncentruje
- wyznała Blanka. Jej najnowsze zdjęcia znajdziecie w galerii na górze strony.
Artystka podczas konkursu Mister Supranational 2024 postanowiła zaśpiewać utwór "Cara Mia". Wystąpiła razem z tancerzami, którzy zatańczyli wyjątkową choreografię. Słuchacze występu mieli kilka uwag do wokalistki. Widać to było w komentarzach w sieci. "Dlaczego playback? Pierwszy raz jestem w szoku", "Blanka to ładna i fajna dziewczyna. Jej piosenki mi się podobają, tylko mogłaby śpiewać na żywo", "Playback leci równo" - mogliśmy przeczytać. Znaleźli się także obrońcy Blanki. Jeden z nich zwrócił uwagę na ważny aspekt. "No to do końca nie jest playback. To znaczy, że oprócz muzyki są wgrane wokale, ale no to, co ona śpiewa do mikrofonu, to jest to na żywo. Słychać to na przykład na początku, gdzie nie nałożyło się jeden do jednego. Uważam, że zrobiła duży progres" - mogliśmy przeczytać na Instagramie.