• Link został skopiowany

Rafał Brzoska apeluje do polskiego dyrektora Meta. Wciąż dostaje obrzydliwe fake newsy o żonie

Rafał Brzoska nie kryje zdenerwowania. Przedsiębiorca poinformował, że wciąż dostaje obrzydliwe fake newsy, które opisują rzekome sytuacje z udziałem jego żony.
Rafał Brzoska i Omenaa Mensah
Rafał Brzoska i Omenaa Mensah, KAPiF

Na początku lipca Omenaa Mensah podzieliła się szokującą informacją. Wydała oświadczenie odnoszące się do skandalicznych fake newsów publikowanych na Facebooku, w których poinformowano o jej śmierci, a także pobiciu przez męża. Niedługo potem do sprawy odniósł się także Rafał Brzoska, zapowiadając, że nie zamierza zostawić tej sprawy. Teraz przedsiębiorca opublikował kolejne oświadczenie. Jego zdaniem przedstawiciele Meta nie podchodzą do problemu wystarczająco poważnie.

Zobacz wideo Bizneswoman od lat walczy z hejtem

Rafał Brzoska nadal dostaje fake newsy na temat żony. Zwrócił się do władz Meta

W opublikowanym na Facebooku poście Rafał Brzoska zamieścił screeny fake newsów na temat żony, które wciąż widoczne są w portalu. Jak zaznaczył, codziennie otrzymuje kilkadziesiąt podobnych wiadomości. "O śmierci mojej żony, jej pobiciu przeze mnie lub aresztowaniu/wydaleniu/pozbawieniu obywatelstwa/przeszukaniu mieszkania przez Policję itd..." - pisze przedsiębiorca. "Każda z tych wiadomości jest opłacana przez grupy przestępcze i reklamowana przez koncern Meta, który (...) nie tylko ich nie usuwa, ale wręcz uważa, że nie naruszono regulaminów Meta i nadal je wyświetla i kasuje za te reklamy konkretne policzalne środki finansowe" - czytamy w oświadczeniu Brzoski.

Na wezwanie do działania przedstawiciele Mety odpowiadają "robimy co w naszej mocy/uruchamiamy szybką ścieżkę/bla bla bla..." (...). Co więcej, ten mechanizm dotyka coraz więcej osób publicznych! Kiedy wreszcie Ministerstwo Sprawiedliwości i sam Rząd dostrzeże ten problem?

- dodaje mąż Omeny Mensah. Rafał Brzoska w poście zwrócił się także do dyrektora Meta na Europę Środkowo-Wschodnią Roberta Bednarskiego, oznaczając go w poście. Zarzucił mu, że Meta na krzywdzie ludzi zarabia ogromne sumy pieniędzy. "Przyjdzie taki moment, że za tę niegodziwość zapłacicie najwyższą cenę - utratę rynku i userów. Jesteście odpowiedzialni za większość hejtu w polskiej i światowej przestrzeni publicznej i żerujecie na tym. Rozumiem waszą strategie - 'na przeczekanie', aż temat się 'zużyje' i 'wygaśnie', ale niedoczekanie wasze..." - podsumował Brzoska.

Rafał Brzoska podjął kroki prawne

Niedługo po wybuchu całej afery Rafał Brzoska udzielił wywiadu dla money.pl. Jak podkreślił, w sprawę zaangażował zespół prawny. - Coraz więcej sądów wydających konkretne kary na rzecz wydawców, w tym wydawców z tzw. big-tech (Google, Facebook itp. - przyp. red.). Część z tych postępowań, tak jak, chociażby duński proces, w którym partie polityczne ponad podziałami współdziałają celem ochrony dziennikarzy i polityków przed deepfake'ami szerzonymi właśnie przez Metę - mówił przedsiębiorca. Dodał także, że wierzy, iż jego działania przełożą się na zmianę regulaminy Mety i pomogą walczyć z fake newsami. - Mamy narzędzia, mamy możliwości, tylko na miłość boską, wreszcie ktoś odważnie musi o tym powiedzieć, a jakiś prokurator musi zacząć się tym zajmować odważnie i jakiś sąd musi zacząć oceniać tego typu sytuacje jako realne współuczestnictwo w przestępstwie - dodał.

Więcej o: