Od niedawna Sandra Kubicka jest mamą na "pełen etat". Modelka stara się pogodzić obowiązki zawodowe z opieką nad synem. Od porodu minęło już kilka miesięcy, a Kubicka wraca powoli do formy. Codziennie na jej profilu pojawiają się wpisy na temat macierzyństwa. Niekiedy słowa Sandry wzbudzają mnóstwo emocji. Modelka ostatnio nazwała swój brzuch "flakiem" i musiała tłumaczyć się przed obserwatorkami. Teraz na profilu influencerki pojawił się wpis na temat nachodzących dni. Wygląda na to, że łatwo nie będzie. O co chodzi?
Modelka dodała na swoją relację zdjęcie ze zmartwioną miną. "Bycie samą przez kilka dni z niemowlakiem i trzema psami to inny wymiar adrenaliny. (Płaczę i krzyczę w środku)" - pisała. O co może chodzić? Prawdopodobnie o trasę koncertową Barona. Z profilu gitarzysty wynika, że zespół Afromental ma ostatnio mnóstwo pracy. - Życie w trasie to kilometry spędzone w busie, czasem bieganie prosto z busa na scenę, ze sceny do hotelu i powrót o świcie do domu. Dlatego tęsknie za zielenią, latem i chwilą wypoczynku z kolegami na łonie natury - mówił Alek po ostatnim koncercie w Wyszkowie. Sandra z pewnością może liczyć na jego mentalne wsparcie, choć przy tylu obowiązkach przydałyby się dodatkowe ręce do pomocy.
Niedawno na profilu influencerki pojawiło się zdjęcie, do którego zapozowała w bikini. Sandra chciała w ten sposób pokazać swoim obserwatorkom jak goi się jej blizna po cesarskim cięciu. "Halo mamy! Wstydzicie się swojej blizny? Ja nie! Powiem więcej - jestem z niej dumna. To znak, że jestem mamą. To symbol, który przypomina mi, ile przeszło moje ciało, aby Leoś był z nami na świecie. Blizna również przypomina mi o tamtej nocy pełnej strachu i niepewności, ale za każdym razem gdy ją wspominam, czuję ogromną falę miłości do mojego synka" - pisała. Co myślicie o takich poporodowych wpisach? Dajcie znać w sondażu na końcu artykułu. ZOBACZ TEŻ: Sandra Kubicka i Baron świętują rocznicę. Celebrytka pokazała stare nagranie. Co za kadry! "Znamy się znacznie dłużej"