Monika Olejnik jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Najczęściej dziennikarka odnosi się do bieżących wydarzeń społecznych i politycznych, poleca książki, które w ostatnim czasie przeczytała albo pokazuje, z kim ostatnio przeprowadziła wywiad. Niemal każdy jej post jest szeroko komentowany. Ostatnio gospodyni "Kropki nad i" pochwaliła się zdjęciem z inną znaną dziennikarką związaną ze stacją TVN24.
Ostatnio Monika Olejnik opublikowała na Instagramie dość nietypowe dla niej zdjęcie. Dziennikarka nie była jednak na nim sama. Obok niej zapozowała znana dziennikarka TVN24, Joanna Kryńska. Obie panie szeroko się uśmiechały do obiektywu, a Olejnik podpisała zdjęcie w ten sposób:
Joasia
- dodając emotikonę z serduszkami zamiast oczu i charakterystyczne hashtagi. Wśród nich były m.in.: #wolnemedia i #dreamteam.
Internautom zdjęcie bardzo się spodobało. Pod postem pojawiła się lawina komentarzy. "Piękne i mądre dziewczyny", "Jak miło widzieć panie radosne, uśmiechnięte, pani Joasiu - już obserwuję TVN24 z pani udziałem! Pani Moniko cudownego urlopu pani życzę! Niech w końcu odpocznie - chociaż częściowo - pani głowa od zawirowań w Polsce!", "Miło widzieć obie panie. Wszystkiego dobrego z głębi serca życzę" - czytamy pod postem. Gdy Monika Olejnik poinformowała o zdrowotnych zmaganiach w poście na Instagramie, Joanna Kryńska publicznie okazała jej wsparcie. "Kochana, ty wiesz jak to się robi. Po twojemu, z twoją siłą, tak, jak to ustaliłyśmy" - napisała dziennikarka, czym zasugerowała, że mogła o chorobie Moniki Olejnik i operacji wiedzieć już wcześniej.
Monika Olejnik zdjęciem zapewne chciała przekazać, jak bardzo cieszy się z powrotu Joanny Kryńskiej do pracy. Nic dziwnego - muszą znać się od lat, a niedawno przez kilka miesięcy się nie widziały. Wszystko dlatego, że w styczniu u Joanny Kryńskiej zdiagnozowano guza mózgu. Dziennikarka na kilka miesięcy zniknęła z anteny i skupiła się na leczeniu. W mediach społecznościowych informowała, jak się czuje i jak wyglądają wyniki jej badań. Ostatecznie 12 lipca wróciła na wizję, a Monika Olejnik w taki sposób chciała dodać otuchy koleżance po fachu.