Tomasz Kammel przez długie lata był twarzą Telewizji Polskiej. Po zmianie władzy w TVP zaszła jednak kolokwialnie mówiąc "miotła" i wtedy prezenter stracił pracę w "Pytaniu na śniadanie". Oprócz niego zwolnieni zostali m.in. Katarzyna Cichopek, Maciej Kurzajewski, Małgorzata Tomaszewska, Izabella Krzan i wielu innych, nie tylko z popularnej śniadaniówki. Jakiś czas potem Kinga Dobrzyńska, obecna szefowa "PnŚ" dość niepochlebnie wypowiadała się o byłych już prezenterach.
O Tomaszu Kammelu mówiła jako o "nadętym chłopczyku przekonanym, że istnieje cud narodzin i trzeba udawać kogoś, kim się nie jest". TVP przeprosiła już za zachowanie dyrektorki. Sam prezenter jednak wystosował w jej kierunku pismo, żądając publicznych przeprosin, co pokazał na Instagramie. Dobrzyńska dostała na to trzy dni, pismo zostało wysłane 24 czerwca. Minęły dwa tygodnie, przeprosin nie ma. Pudelek skontaktował się z prawniczką Kammela z pytaniem, co dalej.
Mój Klient wyznaje zasadę, że zawsze warto rozmawiać i szukać sposobu na ugodowe rozwiązanie sporu. Dotyczy to także tej sprawy. Jeżeli jednak nie będzie to możliwe, oczywiście skorzysta on z wszelkich przysługujących mu środków prawnych celem ochrony jego dóbr osobistych i zrobi to bez zbędnej zwłoki
- stwierdziła Katarzyna Zajas-Aydogan. Zobaczymy, jak sprawa będzie się rozwijać. A więcej zdjęć prezentera znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Tomasz Kammel niedawno postanowił opowiedzieć prawdę o życiu prywatnym. Znany dziennikarz poruszył ważny, społeczny temat i złożył deklarację. W rozmowie z ShowNews postanowił otworzyć się na temat ojcostwa i opowiedzieć o tym, dlaczego nie zdecydował się, by mieć dzieci. Podkreślił w rozmowie, że decyzja, którą podjął, jest przemyślana. "Nie, ja nie mam planów dotyczących ojcostwa. Otwarcie o tym mówię, bo nie chcę udawać kogoś, kim nie jestem. Uwielbiam dzieci, uwielbiam pracować z dziećmi, uczę je czasem, natomiast jako ojciec raczej się nie zrealizuję. Jeśli chodzi o mój wkład w rozwój społeczeństwa, to jest kilka innych płaszczyzn, na których mogę się wykazać" - wyjawił portalowi.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!