• Link został skopiowany

"Dramat" Adrianny z "Królowych życia". Tak ją potraktowali w luksusowej kawiarni

Adrianna z "Królowych życia", jak na prawdziwą "królową" przystało, chciałaby być traktowana po królewsku. Niestety, nie zawsze jest to możliwe. Nie pomógł nawet "luksusowy" tatuaż...
'Dramat' Adrianny z 'Królowych życia'. Tak ją potraktowali w luksusowej kawiarni
'Dramat' Adrianny z 'Królowych życia'. Tak ją potraktowali w luksusowej kawiarni fot. https://www.tiktok.com/@adrianna_scandal_queen

Adrianna Eisenbach dała się poznać jako jedna z głównych bohaterek hitowego reality-show, emitowanego na TTV - "Królowe życia". Jako jedna z barwniejszych postaci szybko zyskała sympatię fanów, którzy od tamtej pory aktywnie śledzą jej poczynania w mediach społecznościowych. Sama Adrianna nie przestaje szokować - sporym echem w mediach odbił się jej związek z o 30 lat młodszym Dawidem oraz rzecz jasna to, co wszyscy kochają najbardziej - egzotyczne (i luksusowe!) podróże.

Zobacz wideo Adrianna Eisenbach z "Królowych życia" pokazała się bez zębów

Adrianna z "Królowych życia" i jej dramat. Nie pomógł nawet tatuaż ze znanym logiem

Niedawno Adrianna relacjonowała podróż do Tajlandii. Jak na fankę luksusu przystało, Eisenbach nie mogła, będąc w Bangkoku, czyli stolicy kraju, nie zajść do kawiarni Louis Vuitton. Niestety, szybko poczuła się rozczarowana. Szczególnie, że aby wejść tam, zjeść ciastko i napić się kawy, musiała czekać aż trzy godziny. Gwiazda "Królowych życia" nie mogła zrozumieć, jakim cudem coś takiego ją spotkało, skoro jest posiadaczką tatuażu na czole z logo słynnego francuskiego domu mody.

Skandal, że ja, mając tatuaż Louis Vuitton na czole, musiałam stać trzy godziny w kolejce, żeby wejść do kawiarni Louis Vuitton

- grzmiała na TikToku.

Gdy w końcu celebrytce i jej ukochanemu udało się wejść do kawiarni, okazało się, że to nie koniec "dramatu". W środku okazało się, że nie może kupić wymarzonego ciasteczka. Musiała zadowolić się innym wyrobem. W dodatku, gdy chce się wziąć coś na wynos, ma się do wyboru jedynie trzy rodzaje ciastek.

Ta kawiarnia w Bangkogu została otworzona 28 lutego. Menu jest bardzo duże, ale też bardzo drogie. Każdy, kto wychodził z tej kawiarni, był szczęśliwy, że ma torbę Louis Vuitton. Kawiarnia jest przepięknie urządzona, jak te ciasteczka wyglądały pysznie, byłam taka łasa (...). Okazuje się, że ci, którzy stoją w kolejce i chcą wziąć na wynos, mogą wziąć tylko trzy rodzaje ciasteczek. Te, które nam wskazała pani, to było tylko pięć ciastek w opakowaniu i kosztowały 160 złotych. Ja byłam wkurzona jeszcze bardziej, bo nie dość, że nie mogłam kupić tego ciastka, które chciałam, to jeszcze musiałam stać tyle w kolejce, mimo tego, że mam tatuaż Louis Vuitton

- skwitowała rozemocjonowana.

"Królowe życia". Adrianna musiała pozbyć się modyfikacji ciała. "Metal przebił się przez skórę"

Jakiś czas temu Adrianna przeżywała inny dramat. Wszyscy wiedzą, że celebrytka jest wielką fanką tatuaży i piercingu. Niestety, jedna z modyfikacji ciała ostatnio sprawiła jej problem i Eisenbach musiała się jej szybko pozbyć. Jakiś czas temu zdecydowała się na microdermal piercing. Jest to swego rodzaju implant. Pod skórę wszczepia się podstawkę, do której mocowana jest górna część kolczyka. Po raz kolejny piercing wypadł jej z czoła. "Wypadł mi już piąty raz dermal. To tak wygląda, jakby mój organizm w ogóle mi tego nie akceptował. Wyrzuca go tak najpierw od góry, a później tak, jakby zwisał. Wyglądało to strasznie, ten metal przebił się przez skórę i widać go było cały czas. (...) Bałam się, że odpadnie mi zupełnie w Tajlandii i co bym wtedy zrobiła? (...) Sama go wyciągnąć nie mogłam, nie miałam narzędzi i bałam się, że zacznie to krwawić (...)" - wyznała na profilu na Instagramie.

Więcej o: