Fani Eurowizji z pewnością pamiętają spektakularne zwycięstwo Loreen w 2023 roku, które wspomianne jest w mediach po dziś dzień. Utworem "Tattoo" zapewniła sobie pierwsze miejsce w konkursie i tym samym zobowiązała się do uczestniczenia w finale następnej edycji, aby wręczyć pamiątkową statuetkę nowemu zwycięzcy. Wokalistka przestrzega regulaminu konkursu, ale przy jednym przypadku planuje podobno zachować się nieco inaczej. O co dokładnie chodzi?
W związku z ogromnym konfliktem mającym miejsce w Strefie Gazy, część eurowizyjnych artystów pragnie jak najdalej odsunąć się od Izraela. Taką postawę przyjęła między innymi Loreen, która w razie zwycięstwa przedstawicielki wspomnianego kraju, ma nie podać jej nagrody do ręki, a zostawić na kolumnie, co donosi "The Sun". Podobno później gwiazda planuje szybko opuścić scenę, zanim jeszcze zwyciężczyni zostanie powitana przez prowadzące. W ten sposób wokalistka złamałaby regulamin konkursu. Co sądzicie o tej sytuacji? Zdjęcia Loreen z jej legendarnego występu zobaczycie w naszej galerii na górze strony.
Eurowizja 2024. Afera nie dotyczy jedynie Izraela. Co wiadomo o Holandii?
Tegoroczna edycja konkursu coraz bardziej zaskakuje. Tuż przed wielkim finałem Eurowizji 2024 doszło do zdyskwalifikowania reprezentanta Holandii. 10 maja do mediów napłynęły informacje dotyczące rzekomego starcia muzyka z operatorką, której miał grozić słownie. Reprezentant Holandii jest stawiany w złym świetle od tego momentu, co przyniosło bardzo poważne skutki. Przez właśnie ten incydent artysta opuścił próbę generalną. Tą sprawą zajęły się już odpowiednie służby. - Holenderski artysta Joost Klein nie weźmie udziału w Wielkim Finale tegorocznego Konkursu Piosenki Eurowizji. Szwedzka policja zbadała skargę złożoną przez członkinię ekipy produkcyjnej po incydencie, który miał miejsce po jej występie w czwartkowym wieczornym półfinale. Dopóki trwa proces prawny, kontynuowanie przez niego [Joosta Kleina - red.] udziału w Konkursie byłoby niewłaściwe - tak o sprawie informuje media Europejska Unia Nadawców. Taki obrotem spraw są naturalnie oburzeni Holendrzy.