Grupa RotaVirus wylicytowała wideorelację na Plotku. "Bujakowanie" w Skawinie zapamiętamy na długo [WIDEO]

Grupie RotaVirus udało się wylicytować jedną z aukcji Plotka przeznaczonych na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Z tej okazji zawitaliśmy do Skawiny 28 kwietnia, by zobaczyć, o co chodzi z "bujakowaniem" w Parku Miejskim. Przecieraliśmy oczy ze zdumienia!
Grupa RotaVirus wylicytowała wideorelację na Plotku. Oto, co działo się w Skawinie. Przecieraliśmy oczy ze zdumienia [PLOTEK EXCLUSIVE]
W Skawinie tłumy ludzi w Parku Miejskim fot. PLOTEK EXCLUSIVE

32. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zagrał dokładnie 28 stycznia 2024 roku. Jurek Owsiak postarał się, by do akcji przyłączyli się wszyscy - starsi, młodsi, kobiety, mężczyźni, dzieci. Tematem przewodnim zbiórki pieniędzy były "Płuca po pandemii". Plotek oczywiście dołączył się do akcji i wystawił do licytacji aż cztery aukcje. Jedną z nich była wideorelacja w naszym serwisie.

Zobacz wideo Grupa RotaVirus wylicytowała relację na Plotku. Oto, co działo się w Skawinie

Pojechaliśmy do Skawiny. Przecieraliśmy oczy ze zdumienia

Szczęśliwcami, którym udało się wylicytować tę aukcję, była grupa RotaVirus ze Skawiny pod Krakowem. Mężczyźni wchodzący w jej skład w tym roku już po raz piąty zorganizowali wydarzenie nazwane "Bujakowaniem w Parku Miejskim". Samodzielnie porozwieszali między drzewami hamaki, na których można było wypocząć (zupełnie za darmo). W dodatku osoby, które stawiły się z własnym kubkiem, mogły otrzymać kawę lub herbatę. Była również możliwość zgrillowania kiełbasek. Gdy pojechaliśmy na miejsce, okazało się, że całe wydarzenie przygotowane zostało z wielką pompą, a pierwsi hamakowicze pojawili się, jeszcze zanim wszystko było gotowe. Jak się okazało, początki nie były jednak proste.

Pomysł narodził się, by bardziej zintegrować ludzi w Skawinie. (...) Chcemy, żeby to były zajęcia na świeżym powietrzu, dla ludzi. Pierwsza [edycja - red.] była bardzo smutna, bo w sumie byliśmy tylko my 

- powiedział naszej reporterce Karolinie Sobocińskiej Konrad Bal z grupy RotaVirus.

Kawa i herbata była za darmo. Ale to nie wszystko

Piąta edycja jednak przerosła oczekiwania wszystkich. W skawińskim parku piękną, słoneczną niedzielę spędzały całe rodziny.  To spore osiągnięcie, zważając na fakt, że wszystko jest finansowane z kieszeni samej grupy. Ale RotaVirus tym razem postanowił nie działać sam. Aby przyciągnąć jeszcze więcej osób, zaprosił do współpracy inne grupy, których zadaniem jest bawić i uczyć (wcale nie tylko najmłodszych), a wszystko w duchu ekologii. 

Na moim stanowisku mamy fasolki różnych odmian. Żeby też pokazywać dzieciom, że to, co my spożywamy, jest tak łatwo dostępne i można to samemu sobie w domu wyhodować. Jest to tak ważne, bo jest to kwestia bezpieczeństwa żywności. Wiele dzieci na pytanie, skąd się bierze żywność, owoce i warzywa, odpowiada, że "ze sklepu". Dla mnie jest to taki sygnał, by zwrócić na to uwagę i edukować ich w taki prosty sposób, angażując ich w tego typu inicjatywy 

- powiedziała nam pani Katarzyna Karawaj z Ambasady Bioróżnorodności.

Tłumy w Skawińskim Parku Miejskim. Czemu mieszkańcy tam przybyli?

Do Skawińskiego Parku Miejskiego przybyły tłumy. Mieszkańcy w rozmowie z Karoliną Sobocińską podkreślili, że "Bujakowanie w Parku Miejskim", zorganizowane przez grupę RotaVirus to doskonała opcja, by rodzinnie spędzić czas na łonie natury, odciągając przy okazji dzieci od zmory naszych czasów - telefonów, komputerów i tabletów. Cały materiał wideo z wydarzenia w Skawinie znajdziecie na górze strony. - Bardzo dobrze się bawimy. Piknik, hamaki. Fajna [inicjatywa - red.]. Można zrobić coś innego, niż wyjście na plac zabaw, niż zjedzenie lodów, nie mamy pod domem hamaka, także świetnie; - Bawię się wyśmienicie, jest bardzo przyjemnie tutaj. Odpoczywamy z rodziną, bardzo fajna impreza. Mamy akurat małe dzieci i możemy pokazać im tutaj różne fajne zabawy, np. rzuty kulą czy wbijanie gwoździ. Wydaje nam się, że dzieci mogą dzięki temu zobaczyć jakieś fajne rzeczy, a nie tylko telefon i komputer;  - Jest bardzo dużo zajęć dla dzieci, bardzo ciekawych, rozwijających. Nie jest to tablet ani telefon, dzieci mogą zapoznać się z przyrodą, z roślinami, stworzyć różne rzeczy, pograć, pobawić się, więc myślę, że jest to naprawdę super inicjatywa - mówili nam mieszkańcy.

Więcej o: