• Link został skopiowany

Pan Lotto wspomina imprezy ze Stanisławą Ryster. Mówi o jej ostrym języku. "Niektórych denerwowała" [PLOTEK EXCLUSIVE]

Bartosz Pańczyk
Jaka była Stanisława Ryster prywatnie? To po jej śmierci zdradził nam Ryszard Rembiszewski. Słynny Pan Lotto znał ją od innej strony
Ryszard Rembiszewski i Stanisława Ryster znali się prywatnie.
Fot. Kapif.pl

Ryszard Rembiszewski, czyli słynny Pan Lotto, znał Stanisławę Ryster nie tylko z ekranu. Prezenter miał przyjemność spędzać z nią czas prywatnie, co wspomniał w rozmowie z Plotkiem. 4 kwietnia media poinformowały o śmierci prowadzącej "Wielką grę". Miała 81 lat. Jaka była gdy gasły kamery? Budziła skrajne emocje i uczucia. - Spotykaliśmy się na stopie prywatnej na różnych imprezach. Piękna, porządna osoba, która zawsze wiedziała, co powiedzieć, w jakim momencie. Za każdym razem miała swoje zdanie i go nie zmieniała, a wręcz broniła. Nie wchodziła w żadne układy. Kobieta, która była pewna siebie i znała swoją wyjątkową wartość. Prawdziwa petarda - powiedział Rembiszewski w rozmowie z dziennikarzem Plotka Bartoszem Pańczykiem.

Zobacz wideo Anna Seniuk jest nietypową babcią. Mówi, jak wynagradza wnukom swoją nieobecność

Stanisława Ryster prywatnie. "Przewyższała klasą każdego dookoła"

Były prowadzący "Studio Lotto" cieszy się ze spotkań z Ryster. Zachowa je w sercu na zawsze. - Miała ogromną charyzmę. Rozmowa z nią była intelektualną ucztą, wspaniałym przeżyciem. Rzadko się już takie osoby spotyka. Znakiem charakterystycznym Stanisławy Ryster był jej ostry jak brzytwa język. Umiała każdą sytuację natychmiast i bez zastanowienia spuentować - stwierdził prezenter.

Jej puenty i riposty były zawsze w punkt. Była osobą, która budziła dwojakie skojarzenia. Z jednej strony ktoś ją bardzo lubił i cenił. Niektórych zaś po prostu denerwowała, tym, że ma swoje zdanie i umie je uzasadnić czy że mówi prosto z mostu, nie myśląc, co ktoś o tym pomyśli. Ona przewyższała swoją klasą i sposobem bycia czy reagowania na wszystko, co wokół niej się działo, każdego dookoła. Widziała więcej niż inni. Miałem wielką przyjemność kilka razy być z nią podczas takich rozmów i powiem, że to robiło wrażenie. Była zawsze kilka kroków przed innymi, szybka tak, jakby rozgrywała swoją prywatną wielką grę. Ilekroć byłem z nią w towarzystwie, to rozkoszowałem się każdą chwilą. Coś wyjątkowego...

- dodał w rozmowie z Plotkiem.

Czasem przedmiotem ich rozmów był jej legendarny program, który prowadziła w latach 1975-2006. - Ona podkreślała, że do "Wielkiej gry" już nie wróci. Wspominała, że sama odpowiadała za wiele rzeczy w tym programie. A teraz przy produkcjach telewizyjnych pracuje sztab ludzi. Kto widział, by dziś prowadząca odpowiadała za kilka rzeczy jak ona? Stanisława Ryster była jedna jedyna i umiała w pracy wszystko trzymać w ryzach. Oddała pracy w telewizji kawał serca. To już nie jest do powtórzenia. Nawet jak ktoś przegrywał, to ona tak odpowiednio to skomentowała, że uczestnik nie czuł się przegrany. Wspaniała i wyjątkowa kobieta - powiedział nam Ryszard Rembiszewski.

Stanisława Ryster w 1998 roku w programie 'Wielka gra'.
Stanisława Ryster w 1998 roku w programie 'Wielka gra'. Fot. YouTube.com/@wlkg4378
Więcej o: