Jakiś czas temu Katarzyna Dowbor po dziesięciu latach musiała pożegnać się z programem "Nasz nowy dom", gdzie pełniła rolę gospodyni. Dziennikarka została nagle zwolniona ze stacji Polsat przez nowego dyrektora programowego Edwarda Miszczaka. Z perspektywy czasu można śmiało ocenić, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Katarzyna Dowbor została jedną z prowadzących nowej ekipy "Pytania na śniadanie". Ba! Na tym nie koniec. Dziennikarka dostała własny program na antenie Canal+ Domo "Dowborowa od nowa", gdzie odnawia swój własny dom. Katarzyna Dowbor niedawno obchodziła 65. urodziny, ale jak widać, wcale nie zwalnia tempa, choć jest już na emeryturze. Temat świadczeń emerytalnych gwiazd od dawna wzbudza sporo kontrowersji, bo artyści narzekają na niskie emerytury, a sami wcześniej nie odprowadzali składek do ZUS-u. Jak to wygląda u Katarzyny Dowbor? Dziennikarka nie narzeka.
Katarzyna Dowbor zdecydowała się na przejście na emeryturę po 30 latach pracy na etacie. Jak donoszą media w przeciwieństwie do Marka Piekarczyka, którego wyliczona kwota emerytury wynosi zaledwie siedem złotych, siedemdziesiąt groszy, jest w dużo lepszej sytuacji. Zgodnie z doniesieniami dostaje około czterech tysięcy złotych. W jednym z wywiadów przyznała, że jest zadowolona ze swojej emerytury. Biorąc pod uwagę ilość dodatkowych projektów, w które się angażuje, z pewnością może pozwolić sobie na dogodne życie.
Po prostu pracowałam na etacie przez 30 lat w państwowej firmie, więc odkładałam składki i mam emeryturę. Może ona nie jest jakaś bardzo wysoka, ale nie jest też bardzo niska. Nie narzekamy"
- czytamy w "Super Expressie".
Teresa Lipowska z serialu "M jak miłość" w jednym z wywiadów przyznała, że otrzymuje 2200 zł emerytury, ale cały czas do niej dorabia, bo nadal jest aktywna zawodowo. - Gdybym miała tylko emeryturę, to miałabym biedę. Natomiast jestem aktorką ciągle pracującą. (...) Ja mam małe potrzeby w tej chwili. I tak jak powiedziałam, gdybym miała tylko 2200 zł, to byłoby trochę ciężko, ale nie narzekam. Jestem optymistką, byle bym była zdrowa. To jest dla mnie najważniejsze - wyznała w rozmowie z Wideoportalem. Za to Katarzyna Skrzynecka według ostatnich wyliczeń przyznała, że jej miesięczna emerytura za kilka lat może wynieść mniej niż 35 złotych. - Jeżeli nasze państwowe zasoby nam tego nie zapewnią, to trzeba samemu o tym myśleć, żeby zadbać o siebie, o swoją rodzinę w przyszłości - powiedziała w rozmowie z portalem Pudelek. W tej kwestii wzorem do naśladowania jest Zenek Martyniuk. "Król disco polo" wyjawił w rozmowie z Wirtualną Polską, że odkłada miesięcznie ponad cztery tysiące złotych. - Ja co miesiąc opłacam składkę w wysokości czterech tys. zł, ale na szczęście na razie sporo koncertuję i nie mam zamiaru iść na emeryturę. Zobaczymy, jak będzie, jak przyjdzie na to czas - podkreślił wokalista.