Klaudia Halejcio jest aktywna w mediach społecznościowych i chętnie odpowiada na pytania swoich fanów. Jej profil na Instagramie obserwuje ponad 891 tysięcy internautów. W jednym z ostatnich Q&A celebrytka odpowiedziała na pytania związane z medycyną estetyczną. Halejcio wyjawiła, że obawia się bardzo inwazyjnych zabiegów, ale chętnie korzysta ze sprawdzonych metod na zachowanie młodej i sprężystej skóry. Influencerka udzieliła wyczerpujących odpowiedzi, które z pewnością zaspokoją ciekawość jej fanów. Sprawdźcie, jakim zabiegom się poddała.
Fani Klaudii Halejcio podczas sesji Q&A, którą celebrytka zorganizowała na Instagramie, zapytali ją, czy kiedykolwiek zdecydowała się na botoks. Influencerka wyznała, że zdecydowanie woli bardziej naturalne metody zachowania młodego wyglądu. Podkreśliła, że w jej pracy kluczowa jest mocna mimika, więc "zamrożenie" twarzy botoksem byłoby dla niej tylko utrudnieniem. "Staram się aktywnie pobudzać skórę do regeneracji i odmładzania, by jak najdłużej unikać korzystania z tak inwazyjnych rozwiązań jak botoks. Regularnie uczestniczę w zajęciach jogi twarzy i korzystam z zabiegów igłowych na jodze, co również przyczynia się do utrzymania młodego wyglądu skóry. Lubię wykorzystywać mniej inwazyjne metody, które pomagają mi zachować jej świeżość i elastyczność" - napisała Halejcio. W dalszej części pytań i odpowiedzi influencerka zdradziła, jakiemu zabiegowi poddała się ostatnio.
Zrobiliśmy terapię osoczem bogatopłytkowym, czyli lifting twarzy przy użyciu własnego osocza krwi, skupiając się przede wszystkim na okolicach pod oczami. Ten zabieg polega na wstrzyknięciu pod skórę osocza pozyskanego z mojej krwi, co ma na celu stymulowanie procesów regeneracyjnych i odmładzających moją skórę. Skóra będzie wyglądać na bardziej wypoczętą, jest elastyczna i promienna.
W dalszej części serii pytań i odpowiedzi, którą Klaudia Halejcio zorganizowała na Instagramie padło także pytanie o usta aktorki. Wielokrotnie zarzucano jej, że je powiększyła. Jak się okazuje, wręcz przeciwnie. Halejcio uważa, że nie potrzebują żadnej ingerencji. "To chyba jedno z najczęściej zadawanych mi pytań. Nie, nie robiłam nic z ustami. Szczerze uważam, że moje usta są naturalnie piękne i duże, i w moim odczuciu nie wymagają żadnej poprawy" - podsumowała.