Robert Lewandowski pojawił się wraz z Michałem Probierzem na konferencji prasowej, która oficjalnie otwierała zgrupowanie polskiej reprezentacji przed zbliżającymi się meczami, m.in. starciem z Estonią. W ostatnim czasie kapitan polskiej drużyny jest znów w doskonałej formie, co często podkreślają znawcy futbolu. To nie umknęło uwadze jednemu z dziennikarzy, który upatruje dobrą kondycję piłkarza w jego spotkaniu z influencerką Julią Żugaj. Tego pytania Robert Lewandowski z pewnością się nie spodziewał.
Julia Żugaj wraz z grupą influencerów została ostatnio zaproszona do Barcelony. Organizatorem wyjazdu był jeden z głównych sponsorów klubu w Katalonii. Wydarzenie zostało oczywiście obszerne zrelacjonowane na Instagramie celebrytki. Także moment spotkania z Robertem Lewandowskim. Warto przy tym dodać, że profil Julii Żugaj obserwuje ponad 1,3 miliona osób, a jej fanów nazywa się "Żugajkami". Czy Lewy też już zalicza się do tego grona? To pytanie z pewnością go zaskoczyło.
Na wspomnianej konferencji prasowej doszło do nietypowej sytuacji. Wiktor Chrabąszcz z redakcji "Faktu" zapytał Roberta Lewandowskiego wprost, czy jego dobra forma jest związana ze spotkaniem z Julią Żugaj. "Ostatnio twoja forma wyraźnie zwyżkuje. Chciałbym się zapytać, czy ma to jakiś związek ze spotkaniem z Julią Żugaj? I czy po nim zostałeś może 'Żugajką'?" - zapytał dziennikarz. To pytanie wyraźnie rozbawiło piłkarza, który wręcz parsknął ze śmiechu. "Serio? Naprawdę?" - dopytywał roześmiany. W tak dobrym humorze nie był jednak rzecznik prasowy polskiej reprezentacji, który zwrócił uwagę, że pytanie nie dotyczyło tematyki sportowej. "Nie wiem, Robercie, czy chcesz odpowiedzieć na to pytanie. Może skupmy się na sprawach sportowych" - powiedział i szybko przeszedł do pytania od innej redakcji. Robertowi Lewandowskiemu jednak uśmiech długo nie schodził z twarzy po pytaniu o Julię Żugaj.