Jak podał portal Hindustan Times, w związku z tym, że syn najbogatszego człowieka w Indiach postanowił się ożenić, miliarder stwierdził, że uroczystości ślubne rozpocznie od zorganizowania przyjęcia. Miał zaprosić aż 50 tysięcy osób. Celem bogacza było nakarmienie mieszkańców miasta Jamnagar, leżącego w zachodnim stanie Gudźarat.
Najbogatszy obywatel Indii to Mukesh Ambani. Od kilku lat corocznie znajduje się na liście 10 najbogatszych ludzi na świecie według magazynu "Forbes". Obecnie jego majątek wyceniany jest na ponad 114 miliardów dolarów. Ambani jest właścicielem naftowo-telekomunikacyjnej firmy Reliance Industries. Jego najmłodszy syn, 28-letni Anant Ambani, ma w lipcu poślubić Radhikę Merchant. Na tę okoliczność miliarder buduje kompleks kilku hinduistycznych świątyń. Jak napisał w oświadczeniu, ma to konkretny cel - aby "bogata tożsamość kulturowa i duchowa Indii znalazła się w centrum uroczystości weselnych". Oficjalnie syn weźmie ślub w lipcu. To właśnie z tej okazji na przyjęcie Ambani zaprosił 50 tysięcy osób z miasta Jamnagar, których chciał nakarmić. Jedzenie rozdawali zakochani, którzy niedługo staną na ślubnym kobiercu.
Sześć lat temu miliarder wydał za mąż córkę, a uroczystość kosztowała go ponad 100 milionów dolarów - sporą część przeznaczył na występ Beyonce. Choć bliska rodzinie osoba zaprzeczała tym doniesieniom, twierdząc, że ślub kosztował "zaledwie" 15 milionów dolarów. Na wydarzeniu pojawili się, m.in. byli sekretarze stanu USA Hillary Clinton i John Kerry. Na tegorocznej uroczystości przedślubnej wystąpić miała Rihanna oraz iluzjonista David Blaine. Wśród zaproszonych osób znaleźli się, m.in. Bill Gates, właściciel firmy Meta Mark Zuckerberg, Ivanka Trump, były premier Szwecji, największe gwiazdy Bollywood oraz inni, hinduscy miliarderzy. Faktyczne wesele w lipcu będzie trwało aż trzy dni. Jak podał Reuters, "w dniu, w którym wiodącym tematem będzie dżungla, goście odwiedzą prowadzony przez Ambanich ośrodek ratowania zwierząt".