Olga Bołądź i Jakub Chruścikowski pobrali się 21 lutego 2024 roku. Zakochani, którzy niedawno doczekali się córki i wspólnie wychowują syna aktorki z poprzedniego związku, zdecydowali się na ślub cywilny. Uroczystość odbyła się w Pałacu Kultury i Nauki. Ślubu udzielił parze prezydent Warszawy - Rafał Trzaskowski. Polityk miał też dla świeżo upieczonych małżonków radę.
Olga Bołądź nie należy do grona gwiazd, które przesadnie chwalą się swoją prywatnością. Aktorka nie mówiła więc wcześniej publicznie o szczegółach ślubu, ale już po ceremonii pochwaliła się zdjęciami z mężem. Teraz gwiazda filmów Patryka Vegi pokazała kolejne ujęcia, na których pozuje z ukochanym, a sama jest w sukni ślubnej. Na najnowszych ujęciach zakochanym towarzyszy Rafał Trzaskowski, który udzielił parze ślubu cywilnego. Uwagę zwracają jednak nie tylko fotografie, ale też opis pod nimi. 39-latka zdradziła bowiem, czego życzył świeżo upieczonym małżonkom polityk. "Cierpliwości, cierpliwości, cierpliwości - taką radę usłyszeliśmy od RafałaTrzaskowskiego. Wrzucam to w posta, aby pamiętać, jak mi tej cierpliwości nie starczy" - śmiała się aktorka. Nie zabrakło też podziękowań. "Jeszcze raz chcielibyśmy podziękować panu prezydentowi Warszawy za udzielenie nam ślubu" - napisała Bołądź.
Olga Bołądź rzadko pokazuje w sieci wspólne zdjęcia z partnerem. Chroni też prywatność dzieci. Stara się wybierać takie ujęcia syna Bruna, by nie pokazywać jego twarzy. Nie mówiła też publicznie wiele o ojcu chłopca, a swoim poprzednim partnerze. "Kiedy widzę go z jego tatą, to uważam, że są jak dwie krople wody. Ale gdy patrzę na nasze wspólne odbicie w lustrze, to stwierdzam, że Bruno jest jak skóra zdjęta ze mnie. Mój syn jest genialny: skromny, dobry, temperamentny. To szalony artysta. Co prawda mówi, że nie chciałby zostać aktorem, ale pięknie maluje i ma talent do gry na pianinie" - wyznała jednak w rozmowie z "Pani". Kiedy chwaliła się, że na świat przyszła jej córka Rita, na Instagramie opublikowała jedynie ujęcie dłoni dziewczynki. Na jej najnowszej fotografii z Ritą widać nieco więcej.