Anita Sokołowska na początku lutego rozpocznie treningi do "Tańca z Gwiazdami". Dziś jest w świetnej formie, co powinno pomóc jej w tanecznych pląsach. Nie zawsze twierdziła jednak, że ma się czym chwalić. Wiadomo, jaki jest sekret jej sylwetki. Dieta? Nic bardziej mylnego. Serialowa Zuza z "Przyjaciółek" pozwala sobie na wiele kulinarnych rozpust. Wiemy, co najczęściej je i jak dba o siebie.
Jest wiele czynników, które w ostatnich latach wpływają na to, jak wygląda Anita Sokołowska. Aktorka od dawna ma bardzo napięty grafik. Życie w biegu - choć niekoniecznie zdrowe - pozwala jej utrzymać dobrą kondycję. Jednak był czas, w którym aktorka narzekała na swoją wagę. Nie mogła z niej jednak zejść. Dopiero jak się poddała, waga zaczęła lecieć w dół. - Przestałam się skupić na wyglądzie. Przez wiele lat, jak pewnie każda z nas, walczyłam z kilogramami, i gdy tylko zaczynałam myśleć o diecie, od razu chciało mi się jeść. W pewnym momencie odpuściłam i przestałam zwracać uwagę. Ostatnio, o zgrozo, odkryłam, że uwielbiam karpatkę. Kupuję cztery kawałki, siadam po spektaklu i mówię do siebie: "A dobrze, należy ci się" - opowiadała w "Gali".
Jak wygląda menu Anity Sokołowskiej? Sporadycznie stosuje dietę pudełkową, ale tylko w krótkich okresach, gdy jakaś firma zwraca się do niej z kontraktem reklamowym. Zazwyczaj jest mniej uporządkowana. Dzień zaczyna od kawy i nie ma czasu delektować się śniadaniem. - Najczęściej to kanapka w biegu. Na celebrowanie śniadania pozostaje mi niedziela i wtedy staje się to prawdziwym rodzinnym rytuałem. Mamy czas wyłącznie dla siebie i najczęściej wszyscy zostajemy w piżamach. Starannie nakrywamy stół, zapalamy nawet świeczki dla wyjątkowego klimatu. Niedzielna jajecznica zrobiona przez mojego synka to najpyszniejszy posiłek z całego tygodnia - mówiła Anita Sokołowska w "Gali". Na obiad lubi jeść zupy krem. Był czas, że jej faworytem był krem z buraka z mlekiem kokosowym. W kuchni ma jednak fantazję.
Jedzenie jest dla mnie przyjemnością. Lubię mieszać smaki różnych kuchni. Moje ulubione to włoska - kocham pizzę - i azjatycka. Za ciężką kuchnią polską nie przepadam, ale po długim dniu na planie klasyczny kotlet schabowy bywa prawdziwą nagrodą - przyznała w "Gali".
Jest tą szczęściarą, że nie musi być wcale na żadnej drakońskiej diecie i liczyć kilogramów. Dlaczego? - Jako dziecko przez jedenaście lat chodziłam na zajęcia taneczne. Od lat też ciężko fizycznie pracuję na scenie. To zawsze harówka. I taki to sekret dobrego wyglądu - chwaliła się. Może chociaż wspomaga się ćwiczeniami na siłowni? - pomyśli ktoś. Również to nie wchodzi w grę w przypadku Anity Sokołowskiej. - Żyję aktywnie, ale nie mam czasu regularnie uprawiać sportu. Śmieję się, że teatr jest moim fitnessem. Role, które gram, często są bardziej wyczerpujące niż niejeden zestaw ćwiczeń na siłowni - opowiadała. I to właśnie z tego powodu aktorka je to, na co w danej chwili ma ochotę. Dużo zdjęć Anity Sokołowskiej z czasów "Przyjaciółek" znajdziesz w galerii na górze strony.