Matteo Brunetti odwiedził knajpę Lewandowskiego. Jak ją ocenia? "Jedno z dań to była klęska"

Matteo Brunetti, finalista szóstej edycji "MasterChefa", w rozmowie z Plotkiem ocenił restaurację Roberta Lewandowskiego. Chociaż ją poleca, jedno danie nie przypadło mu do gustu.

Matteo Brunetti zyskał popularność dzięki kulinarnemu show "MasterChef". Sam siebie nazywa "ambasadorem włoskiej kuchni". Prowadzi program "Bitwa na smaki", gotuje także w śniadaniówkach. Brunetti ma także swój kanał na YouTubie. W rozmowie z Plotkiem ujawnił, że chce go bardziej rozwinąć, a jednym z formatów będzie testowanie popularnych knajp, także tych należących do gwiazd. W planach jest wizyta w restauracji Magdy Gessler, a Matteo Brunetti ma już za sobą wizytę w NINE's Roberta Lewandowskiego. Które dania poleca, a jakie kompletnie nie przypadło mu do gustu?

Zobacz wideo Matteo Brunetti o knajpie Lewandowskiego. "Jedno z dań to była klęska"

Matteo Brunetti o restauracji Roberta Lewandowskiego. "To nie było warte zamówienia"

Matteo Brunetti w rozmowie z reporterką Plotka Karoliną Sobocińską powiedział, że ogólnie dania mają wysoki poziom. Nie smakował mu jednak słynny precel, który w restauracji ma kształt dziewiątki. - Byłem mile zaskoczony dobrymi daniami. Jedno to była klęska, ale cała reszta, przepyszne - powiedział.

Przystawka, to był precelek. Kelner powiedział: Musicie to zamówić. (...) Masakra. Precelek był taki suchy, ten ser, to fondue, nie smakowało niczym. Były tam jalapeño jeszcze, ale to nie było warte zamawiania

- ocenił.

Matteo Brunetti kosztował jednak inne dania, które bardzo mu smakowały. - Zamówiliśmy awokado, takie trochę meksykańskie, przepyszne. Burgera, to był naprawdę świetny burger, obłęd. I jeszcze na koniec sernik pistacjowy. Ja jestem fanem pistacji - powiedział.

Matteo Brunetti o cenach w restauracji Roberta Lewandowskiego

Matteo Brunetti poleca restaurację Roberta Lewandowskiego, chociaż nie ukrywa, że ceny są dość wysokie. - Ceny wysokie, bo miejsce jest takie już bardziej wyszukane. No i wiadomo - wizerunek. To jest troszeczkę, jak Magda Gessler. On sprzedaje swój wizerunek i to jest widoczne też w cenach - mówi. - To jest miejsce, które polecam, żeby pójść z przyjaciółmi na wieczór, czy to obejrzeć mecz, czy po prostu - dodaje. Zapytany o to, ile mniej więcej trzeba wydać na obiad u Lewego, odpowiedział: - Na porządny obiad jednoosobowy, jeśli weźmiemy jeden posiłek np. burger i coś do picia, to myślę, że wyjdzie między 60 a 70 złotych. Rozmowę obejrzysz w wideo na górze strony.

 
Więcej o: