Barbara Kamińska i Roma Wąsik po przemówieniu Andrzeja Dudy skorzystały z okazji, by nie tylko podziękować prezydentowi za podjęte kroki, ale i zwrócić się do najbliższych. - Z tego miejsca dziękuję mojej polskiej rodzinie za wsparcie, siłę, którą dali mi i mojemu mężowi - mówiła Barbara Kamińska, której mąż w dniu osadzenia w zakładzie karnym rozpoczął strajk głodowy, a w poniedziałek 22 stycznia trafił do cywilnego szpitala w Radomiu. Partnerka byłego posła, ubrana cała na czarno, próbowała panować nad emocjami, jednak w pewnym momencie zrobiła coś, co wielu zaskoczyło. Mimo wiedzy, że kamery skierowane są na nią, zdecydowała się puścić komuś oczko. Na jej twarzy pojawił się również szeroki uśmiech.
Barbara Kamińska od dnia osadzenia męża w zakładzie karnym w Radomiu, nie tylko pojawiła się w Sejmie i Pałacu Prezydenckim. Regularnie bierze również udział w demonstracjach organizowanych przez PiS. Podkreślała, że nie może pozostać w domu i nic nie robić, gdy jej mąż jest w więzieniu.
Razem z Romą Wąsik była obecna podczas przemówienia Andrzeja Dudy. Jej poza i ciemny strój wskazywały na to, że kobieta jest zagubiona. Mimo że usilnie starała się trzymać nerwy na wodzy, w pewnym momencie zrobiła coś, co szybko zostało skomentowane przez internautów.
Kamińska chwilę przed przemówieniem Dudy zdecydowała się puścić oko do osoby, która znajdowała się w tłumie i szeroko się uśmiechnęła. W serwisie X można znaleźć sporo nagrań, które uchwyciły jej zastanawiające zachowanie. Internauci nie kryją emocji. "No raczej nie do męża", "Obłuda PiS", "Znała wcześniej decyzję prezydenta Andrzeja Dudy", "Tym razem wypadła z roli" - czytamy.
Na oburzone w sieci głosy zareagowała Katarzyna Pawlak-Mucha, zastępca dyrektora w Biurze Prasowym Kancelarii Prezydenta RP. Ujawniła, do kogo Kamińska puszczała oko. - To było mrugnięcie okiem do syna, który był naprzeciwko. Stałam obok - przekazała. Więcej zdjęć w galerii na górze strony.
Barbara Kamińska, która jest sędzią w Sądzie Rejonowym w Piasecznie pod Warszawą, jak podaje OKO.press, od października przebywa na zwolnieniu lekarskim. Mimo to pojawiła się w Sejmie i regularnie brała udział podczas wieców przed zakładem karnym w Radomiu. Tam ujawniła, że w październiku przeszła poważną operację. - Dochodziłam do siebie, żeby wrócić do pracy. Zwolnienie kończyło mi się 11 stycznia. Stres, który niewątpliwie jest, zdenerwowanie, zagubienie, bo człowiek czuje się zagubiony, i te wszystkie okoliczności, sprawiły, że stan zdrowia mi się nie polepszył. Lekarze uznali, że powinnam być jeszcze na L4 - tłumaczyła.
Komentarze (109)
Zachowanie Kamińskiej podczas przemówienia Dudy wywołało oburzenie. "Obłuda". Wiadomo, do kogo kierowała gest