Anna Powierza zyskała sympatię widzów dzięki roli Czesi w kultowym "Klanie". Aktorka jest aktywna w mediach społecznościowych, gdzie chętnie dzieli się swoimi przemyśleniami. Jeszcze przed końcem 2023 roku skarżyła się na pecha. "Żegnałam się z ludźmi, miejscami, sprawami, które do tej pory były dla mnie bardzo ważne. Umarły moje konie, wszystkie" - pisała w sieci. Jak się okazuje, nowy rok zaczął się dla niej również bardzo niefortunnie. O serii pechowych zdarzeń aktorka opowiedziała na Instagramie. Skończyło się wizytą na komisariacie w towarzystwie... kanarów.
Anna Powierza podzieliła się na Instagramie przemyśleniami z okazji nowego roku. Aktorka stwierdziła, że jest nieustannie prześladowana przez pecha i serię niefortunnych zdarzeń. Już w pierwszych dniach 2024 roku stwierdziła, że ma serdecznie dość nowego roku.
Jeślibym miała jednym zdaniem podsumować moje życie, byłoby to: jak nie urok, to sraczka. Przysięgam. Moje życie to kompilacja absurdalnego pecha, nieprawdopodobnych przypadków, plus od czasu do czasu (tzn. często) mojej głupoty, (bardzo często) roztargnienia i (to niemalże zawsze) totalnego życiowego nieogarstwa, w wyniku czego zawsze, ale to zawsze robię z siebie rekordową idiotkę. Powiem jedno: mam już dość tego roku, oby wreszcie się skończył!" - oznajmiła Powierza.
Aktorka zaczęła wymieniać zdarzenia, które spotkały ją w ostatnim czasie. Jeszcze przed sylwestrem dziecko Anny Powierzy wrzuciło do szybu windy zapasowy klucz do samochodu. Po odzyskaniu klucza okazało się, że mimo wymiany baterii... nie działa. To utrudniło aktorce walkę z rozwiązaniem kolejnego problemu. "Samochód nadal stoi martwy w garażu, a ja popylam z buta do serwisu, ale tym razem z odkurzaczem. Są priorytety - przy tylu zwierzach w domu nie da się przetrwać dnia bez odkurzacza!" - opowiedziała Powierza. Zepsuty sprzęt aktorka zdecydowała się zawieźć do serwisu autobusem. W trakcie podróży los również jej nie sprzyjał. Telefon wpadł do kałuży i chwilę potem się rozładował, tym samym uniemożliwiając wgląd do dokumentów i wcześniej skasowanego biletu.
Tak. Dobrze podejrzewacie. Zrobił to tuż przed przyjściem kanara, który wystawił mi mandat za brak biletu, no bo wiadomo. Bilet miałam, ale w apce w telefonie. W tym samym miejscu mam też zresztą dokumenty, więc wiecie. Sytuacja tak zwana patowa, karana grzywną do 5000 zł" - pisze dalej aktorka.
W takiej sytuacji rozwiązanie było jedno - potwierdzenie tożsamości na najbliższym komisariacie policji. Oczywiście w towarzystwie kontrolerów biletów. Tak Anna Powierza spędziła pierwsze dni nowego roku. Jak na razie nie zdradziła zakończenia sprawy, ale z pewnością poinformuje swoich fanów o finale tego pechowego splotu zdarzeń. Całą relację aktorki możecie przeczytać we wpisie na dole strony.
Póki co, razem z odkurzaczem i kontrolerami wędrujemy na komisariat. Trzymajcie kciuki, żeby mieli tam jakąś ładowarkę - napisał Anna Powierza na Instagramie.
W październiku 2023 roku minęło 27 lat od premiery film "Panna Nikt" Andrzeja Wajdy. Jedną z głównych ról zagrała w nim Anna Powierza, która wcieliła się w postać Ewy. Co ciekawe, mimo że Powierza była wtedy nastolatką, to nie była to jej pierwsza rola w życiu. Wcześniej można ją było oglądać m.in. w "Awanturze o Basię". W filmie wystąpiła też nastoletnia Anna Mucha, która także miała już za sobą spory dorobek filmowy, w tym m.in. "Lista Schindlera" Stevena Spielberga. Jak aktorki wyglądały 27 lat temu? Zdjęcia z filmu "Panna Nikt" Wajdy możecie zobaczyć tutaj.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Komentarze (4)
Anna Powierza ma pecha. Żali się, że nowy rok zaczęła na komisariacie. "Robię z siebie rekordową idiotkę"
Ale swoją droga ładna kobieta?