Seweryn Krajewski 3 stycznia obchodzi 77 urodziny. Muzyk urodził się w 1947 roku w Nowej Soli i od dziecka pasjonował się muzyką. W latach 60. i 70. był jednym z najbardziej cenionych artystów polskiej estrady. Lider grupy Czerwone Gitary, którą określano jako "polskich Beatlesów" wylansował piosenki, które nuciła cała Polska, takie jak m.in. "Anna Maria", "Dozwolone od lat 18", "Takie ładne oczy", czy "Ciągle pada". Utwory kompozytora do dziś cieszą się ogromnym powodzeniem i są ponadczasowymi przebojami. Mimo ogromnego powodzenia w życiu zawodowym w jego życiu wydarzyła się ogromna tragedia. Seweryn Krajewski w tragicznym wypadku stracił syna. Rodzina długo nie mogła się po tym pozbierać.
Seweryn Krajewski u szczytu popularności poznał 17-letnią Elżbietę, fankę, w której bez pamięci się zakochał. Ich relacja rozwijała się przez listy, które pisali do siebie, kiedy muzyk koncertował po ZSSR. W 1974 roku powiedzieli sobie sakramentalne "tak". Para doczekała się dwóch synów, Sebastiana i Maksymiliana. Młodszy syn Krajewskiego od wczesnych lat wykazywał zainteresowanie muzyką. Rodzice zapisali sześcioletniego chłopca na zajęcia z gry na skrzypcach, aby rozwijał swoje umiejętności. Podczas powrotu z dodatkowych zajęć wydarzyła się ogromna tragedia. W 1990 roku doszło do wypadku. Syn Seweryna Krajewskiego wracał do domu z mamą. W ich auto wjechała rozpędzona ciężarówka i zmiażdżyła pojazd. Maksymilian zginął na miejscu, a kobieta w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Rodzinna tragedia bardzo odcisnęła się na życiu pary. Matka chłopca długo zmagała się z depresją i wielokrotnie miała myśli samobójcze. - Chyba ktoś mnie powstrzymał. Pamiętam, że usłyszałam wyraźny głos, że jeśli to zrobię, już nigdy nie spotkam Maksa. A dla mnie najważniejsze było to, żeby jeszcze go spotkać - wyznała Krajewska w wywiadzie dla "Rewii". Ojciec chrzestny tragicznie zmarłego chłopca wspominał w wywiadzie z portalem nto.pl, że rodzina Krajewskich długo nie mogła dojść do siebie.
Śmierć Maksymiliana to był dla Seweryna i Elki, jego żony, ogromny cios. Tym bardziej że Maksymilian był świetnym dzieckiem - otwartym, żywiołowym, zabawnym. Rodzice długo nie mogli po tym wydarzeniu dojść do siebie - mówił Krzysztof Szewczyk, ojciec chrzestny tragicznie zmarłego chłopca.
Media rozpisywały się też o nieślubnych dzieciach Krajewskiego. W 2015 roku w prasie pojawiły się informacje o nieślubnej córce Krajewskiego. Kobieta o imieniu Julitta utrzymywała, że muzyk miał romans z jej mamą Jadwigą w 1968 roku, kiedy zespół Czerwone Gitary występował w Opolu. Jak opisał tygodnik "Na Żywo" kobieta urodziła się 29 marca 1969 roku, a sześć lat później sąd miał potwierdzić na podstawie zeznań świadków i badania krwi, że jest dzieckiem Krajewskiego. Muzyk od razu został pozbawiony władzy rodzicielskiej i na rzecz jego córki zasądzono 1800 złotych alimentów. Julitta miała wielokrotnie próbować nawiązać relację z ojcem, ale muzyk nie był zainteresowany takim kontaktem. Sprawa powróciła do mediów w 2017 kiedy w dniu 48. urodzin kobiety Seweryn Krajewski oznajmił, że przeprowadził nowe testy DNA, zaprzeczające ich jakiemukolwiek pokrewieństwu. Wpis jednak szybko zniknął z sieci. Kobieta także odniosła się do sprawy. Zaprzeczyła, jakoby kiedykolwiek miała przekazać muzykowi próbki potrzebne do wykonania takiego testu.
Seweryn Krajewski toczącą się dyskusję podsumował oświadczeniem, w którym nie tylko odciął się od kobiety, ale zaskakująco napomknął o... dwóch innych córkach. "Zamykając ten pasjonujący temat, chciałbym oświadczyć, że nie potrzebuję państwa pomocy w kontaktach z moimi prawdziwymi dziećmi i nie mam tu na myśli, tylko tych znanych. Mam dwie córki (żadna z nich nie ma na imię Julitta), z którymi mam świetny kontakt. Swoim talentem i rzetelną pracą udowodniły, że nie trzeba podpierać się znanym nazwiskiem, aby do czegoś dojść. Wygrywają od dawna międzynarodowe prestiżowe nagrody muzyczne. Na razie nie widzimy takiej potrzeby, aby powiadamiać o tym media w Polsce" - podsumował Krajewski. Jego żona w rozmowie z "Faktem" stwierdziła, że informacja o rzekomych dwóch córkach, to jedynie żart jej małżonka. "Seweryn nie ma dwóch córek. Miał dwóch synów. Teraz ma jednego. On lubi sobie zażartować, bo ma poczucie humoru i dystans do wszystkiego. To nie pierwszy przypadek, kiedy ktoś podaje się za dziecko Seweryna. Były już takie osoby w przeszłości. Tym razem przypadek się nagłośnił, bo ta pani poszła do mediów. Nie chcę mieć z tym nic wspólnego, bo takiej nagonki nie można robić" - podkreśliła Krajewska.