Karolina Pisarek i Roger Salla pojawili się na wyjątkowym pokazie z okazji 25-lecia pracy Macieja Zienia. W rozmowie z nami opowiedzieli nie tylko o swoich wrażeniach dotyczących mody i kreacji projektanta, ale także o blaskach i cieniach życia z dwoma labradorami, Simbą i Balu.
Ostatnio czworonogi znanego małżeństwa zgotowały im nieprzyjemną niespodziankę. - Simba był ogrodnikiem. Brał się za kwiaty. Ścianę obgryzł dwa razy i to delikatnie. Tyle. O Balu niestety tego powiedzieć nie można (...) Nie mam słów - wspominała Pisarek na Instagramie. Zwierzaki uszkodziły zasłony, łóżka, dywany oraz fragmenty okien. Przed tą sytuacją miał miejsce inny niebezpieczny incydent. Czworonogi wpadły w szklane drzwi i wyłamały je z zawiasów. Szkło momentalnie rozprysnęło się na właściciela domu. Roger Salla miał rany na głowie i rękach. Czy szkody po ostatnich incydentach udało się opanować oraz czy psy już są mniej niesforne? - Pracujemy nad tym - oznajmił Salla w najnowszym wywiadzie z nami. - Od paru dobrych dni jest już troszeczkę lepiej. Nic nowego się nie popsuło. To już jest sukces dla nas, bo ostatnio, kiedy codziennie się budziliśmy, coś gdzieś było popsute, nadgryzione - dodał. Pisarek z kolei wyznała, że posiłkują się z mężem pomocą ekspertki.
Mamy oczywiście behawiorystkę, z którą współpracujemy. Była ona przy samym poznaniu Simby z Balu. Psy jak dojrzewają to poznają świat poprzez gryzienie, więc tak reaguje nasz Balu. Simba nie był aż takim urwisem - wyznała modelka.
- To nie jest tak, że nasze psy zostają same. Wymieniamy się [opieką - przyp. red.], ale też jak wyjeżdżamy to mamy opiekunów - wyjaśniła modelka. - Zdarzają się momenty, kiedy pies zostaje sam, ale to jest całkiem normalne, ale nigdy na długie godziny - dodał po chwili jej mąż. Wspomniał także, że młodszy z psów ma "mocny temperament". - Psuje co niemiara - podsumowała Pisarek. Zdjęcia znanej pary znajdziecie w naszej galerii.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!