27 listopada odbyło się zaprzysiężenie rządu Mateusza Morawieckiego. Podczas uroczystości powołania nowego rządu w Pałacu Prezydenckim, na nową minister kultury została nominowana Dominika Chorosińska. Posłanka PiS od lat budzi kontrowersje ze względu na swoje wypowiedzi, mówi się o niej także w kontekście burzliwego życia prywatnego. O ocenę nagrania, na którym nowa minister składa przysięgę, poprosiliśmy wykładowczynię akademicką i ekspertkę od mowy ciała Darię Domaradzką-Guzik.
Dominika Chorosińska, zanim na dobre zajęła się polityką, pracowała jako aktorka. Najbardziej znana jest z roli Ewy w serialu "M jak miłość". Ekspertka zauważa, że Chorosińska umie wykorzystywać swój warsztat aktorski. - Pani Dominika jako była aktorka, ewidentnie weszła w rolę i ją odegrała. Pauzowanie, unoszenie wzroku i zerkanie z góry "ponad horyzont", zwalnianie tempa mówienia, obniżanie tonu głosu, to częste elementy dodające godności i powagi w wystąpieniach. Ona o tym wie - mówi w rozmowie z Plotkiem Daria Domaradzka-Guzik. Jest jednak jedna rzecz, która ujawniła prawdziwe emocje Dominiki Chorosińskiej.
Jedyny element, który zdradził prawdziwe emocje to przestępowanie z nogi na nogę, takie podrygiwanie mogą wysyłać sygnały niecierpliwości, oczekiwania na coś miłego - tłumaczy ekspertka.
Wybór Dominiki Chorosińskiej wywołał spore emocje. Sprawę skomentowała m.in. Katarzyna Kwiatkowska, aktorka znana także ze "Szkła kontaktowego". "Cicho, Jaśminka... Mamusia jest bardzo wzruszona, bo mamy nowego ministra, a raczej ministrę kultury i dziedzictwa narodowego. Matko! - mówiła na InstaStories, zwracając się do fanów i do córki. Później odniosła się do wyboru "dwutygodniowego rządu" już na poważnie. "A tak serio, to jest to tak obrzydliwe i wstrętne, że PiS po prostu wysłużył się słabymi dziewczynami i wziął je na te dwa tygodnie, bo faceci odmówili. To jest najgorsze ze wszystkiego, co widziałam do tej pory. (...) Dawno mnie coś tak nie wyprowadziło z równowagi" - podsumowała.