Magdalena Stępień po śmierci syna Oliwiera na jakiś czas zniknęła z mediów. Teraz znów jest aktywna na Instagramie. Niedawno była uczestniczka "Top Model" pochwaliła się zdjęciem, na którym pozuje w dopasowanym kostiumie sportowym, który składał się z legginsów i krótkiego topu. Pod zdjęciem pojawiły się pytania o ciążę. Na tym jednak nie koniec, bo kiedy celebrytka zorganizowała instagramowego live'a, pytania o domniemaną ciążę się nasiliły. W końcu odpowiedziała na zaczepki. I to jak!
Magdalena Stępień po tym, jak odsłoniła brzuch, miała dość pytań o to, czy jest w ciąży. W końcu na InstaStories zamieściła obszerną wiadomość, w której zaprzeczyła plotkom. "W ostatnim czasie zaczęłam na głupie pytania i stwierdzenia głupio odpowiadać. Nie jestem w ciąży, moje ciało bardzo się zmieniło. Stres zrobił swoje i tkanka tłuszczowa, którą mam na brzuchu, jest wynikiem ogromnego stresu, którego doświadczyłam w ostatnim czasie"- napisała. Wyjaśniła też: "W ciąży przytyłam 30 kg, schudłam po, później znów trochę przytyłam, ale czy to powód, aby pisać takie stwierdzenia, jak 'Jesteś w ciąży, przytyłaś'?".
Na tym jednak nie koniec, bo modelka przyznała, że już od jakiegoś czasu była zmęczona kolejnymi uwagami, że przytyła. Doszło do tego, że zaczęła bać się o swoje zdrowie i wykonała serię badań. Te na szczęście nie wykazały żadnych nieprawidłowości.
Od dłuższego czasu wiele osób mówiło mi "przytyłaś" itp. Złapałam taki lęk, że może coś mi jest, że aż poszłam na badania. Wyniki krwi nie wykazały żadnych zmian, dzięki Bogu. Ale nauczona doświadczeniem, wiem, że nie ma co się tak cieszyć wszystkim, bo ze zdrowiem jest różnie - dzisiaj je mamy, jutro wszystko może się zmienić - czytamy.
Jednocześnie Magdalena Stępień zachęcała wszystkich do regularnych badań. Podkreśliła też, że wygląd nie jest dla niej priorytetem. Upominała także internautów, by wykazywali się większą delikatnością i nie zdawali niedyskretnych czy krępujących pytań, a przede wszystkim nie oceniali innych. "Pamiętajcie, wiadomo, trzeba o siebie dbać, ale niech każdy zajmie się sobą. A nie wmawia drugiemu człowiekowi coś, co mija się z rzeczywistością. Moje ciało, moja sprawa! (...) Ja nie muszę być idealna. Mam w życiu ważniejsze i istotniejsze wartości niż wygląd. Lubię siebie i swoje ciało i obecnie nie jest dla mnie najważniejsze to, żeby mieć kaloryfer na brzuchu" - podkreśliła.