Rafał Brzozowski zaapelował do swoich fanów, od których dostawał niepokojące doniesienia. Pracownik TVP wyjaśnił, że dziennie w sieci "powstaje kilkanaście fałszywych profili, które się pod niego podszywają" i wyłudzają pieniądze. Oszuści posunęli się tak daleko, że skradli wizerunek Brzozowskiego i zmontowali jego zdjęcie tak, aby był skutki w kajdanki. Tego typu grafika pojawiła się na stronie internetowej reklamującej program do "zarabiania fortuny". Po kliknięciu można było przeczytać nieprawdziwy wywiad z Brzozowskim w programie Kuby Wojewódzkiego, w którym pracownik TVP wychwalał dany produkt finansowy.
- Chciałbym zdementować: nigdy w życiu nie polecałem żadnego portalu, który zachęcałby do inwestycji finansowych. Ten portal, który zamieścił moje zdjęcia, to złodzieje i oszuści - mówi Brzozowski na nagraniu na Instagramie. Piosenkarz zapewnił, że krążące w mediach materiały to całkowita bujda, a jedyne rzetelne źródło informacji na temat jego poczynań to konta na Instagramie, Facebooku i TikToku. Zaapelował do fanów, aby zgłaszali przypadki oszustwa w przyszłości. - Powinniście to blokować i zgłaszać do służb odpowiedzialnych za to. Mówiłem o tym wielokrotnie. Tylko mój zweryfikowany profil to źródło informacji, które powinno was interesować. Nie piszcie już, że ktoś się pode mnie podszywa, dostaję setki takich informacji. Tak, podszywają się, wyłudzają pieniądze, chcą was oszukać. To złodzieje, których trzeba ścigać. To bardzo trudne, bo są to serwery z Afryki, Chin, a jednak ludzie nadal się nabierają - powiedział piosenkarz.
Wyłudzaczy pieniędzy nie brakuje w internecie, ale i na ulicy. Niedawno Adrianna Eisenbach zwróciła się na Instagramie do obserwatorów, aby opowiedzieć o sytuacji, która spotkała ją na wrocławskim rynku już trzy razy. Przechodni zaczepiając "królową życia" i jej partnera przekonywali, że są z Grecji i padli ofiarą kradzieży, przez co nie mają jak wrócić do domu. "Że nie mogą wrócić do domu, że byli tutaj na urlopie, ale wszystko im ukradli. (…) Nie mogą tego zgłosić na policję z tego względu, że nie mają dokumentów" - mówiła. "Jak chcą sobie kupić bilet na samolot, skoro nie mają dokumentów?" - zastanawia się Adrianna, po czym przestrzega obserwatorów.