Kazik Staszewski jest jednym z najbardziej znanych muzyków rockowych w Polsce. 60-letni artysta działa zarówno solo, jak i w legendarnym zespole Kult. Warto wspomnieć, że po czterech dekadach zmian personalnych oraz pożegnań, piosenkarz jest jedynym członkiem grupy jeszcze z pierwszego składu. Niestety, aktualnie jego działalność muzyczna została zawieszona. Wszystko pokrzyżowały problemy zdrowotne.
W czwartek 12 października informację o stanie zdrowia Kazika Staszewskiego przekazał zespół. Jak wynika z oficjalnego komunikatu, piosenkarz przebywa w szpitalu. "Z uwagi na dzisiejszą hospitalizację Kazika najbliższe koncerty w Hamburgu i Berlinie są anulowane i zostaną przeniesione na inny termin. Jak tylko będziemy znać nowe daty, to zaraz poinformujemy" - czytamy na oficjalnej stronie zespołu. W dalszej części oświadczenia dowiadujemy się, że stan artysty jest stabilny. "Bilety oczywiście zachowują ważność. Stan Kazika jest stabilny, ale niestety uniemożliwia wykonanie koncertów w najbliższych dniach. Bardzo nam przykro z tego powodu, życzymy Kazikowi jak najszybszego powrotu do pełni sił i zdrowia, a was drodzy prosimy o cierpliwość i zrozumienie" - przekazali członkowie zespołu.
Według doniesień portalu Onet menadżer Kazika Staszewskiego zapewnia, że wszystkie najważniejsze informacje dotyczące stanu zdrowia artysty, zostały zawarte w opublikowanym komunikacie. Nie podał żadnych szczegółów. Zdradził jedynie, że życie artysty nie jest zagrożone. - To sprawy prywatne, nic więcej nie powiem. Mogę jedynie dodać, że nie ma zagrożenia życia. Na pewno Kazik, jak przekazaliśmy, nie może uczestniczyć w najbliższych koncertach - powiedział Piotr Wieteska w rozmowie z serwisem.
Przypominamy, że nie jest to pierwszy raz, gdy muzyk ma problemy ze zdrowiem. W 2021 roku media obiegło zdjęcie Kazika Staszewskiego z maską tlenową na twarzy. Do fotografii został załączony podpis "Walka trwa". Wielu spekulowało, że artysta mierzy się z koronawirusem. Portal Onet skontaktował się z menadżerem wokalisty. Ten rozwiał wszelkie wątpliwości i nieco uspokoił fanów. - Czasy mamy takie, że ludzie wszędzie widzą COVID, a tymczasem to zdjęcie jest po prostu kontynuacją wczorajszego wieczornego postu, w którym informowaliśmy o nagłej wokalnej niedyspozycji Kazika - wyjaśnił. Wówczas grupa także musiała odwołać zaplanowane wcześniej wydarzenia muzyczne.