Justyna Gradek to polska modelka i influencerka, której rozpoznawalność przyniósł związek ze znanym projektantem Philippem Pleinem. Później celebrytka wzięła ślub z zawodnikiem MMA Karolem Miśkiewiczem. Ich małżeństwo jednak nie przetrwało. - Ja niestety mam bardzo nieudany związek małżeński, gdzie było bardzo dużo oszustw i nie mam tego zaufania - ani do mężczyzn, ani do przyjaciół. Trafili mi się przyjaciele, którzy nadużyli mojego zaufania. Jest mi ciężko zaufać komukolwiek w tym momencie - mówiła w rozmowie z Plotkiem. Celebrytka jest bardzo aktywna na Instagramie. Tym razem opowiedziała o sytuacji, która spotkała ją na lotnisku.
Justyna Gradek nie zdążyła pojawić się przy bramce wejściowej do samolotu o czasie. Mimo że było to tylko pięć minut spóźnienia, nie wpuszczono jej na pokład. - Utknęłam na lotnisku. Historia jest dosyć niesympatyczna. Zapomniałam paszportu z business lounge i zorientowałam się już przy gate (bramce wejściowej do samolotu – przyp. red.). Pobiegłam z powrotem. Mój gate był zamykany 14.50, a ja byłam 14.55. Pan powiedział, że mnie nie wpuści, bo jestem po czasie. Mówiłam, że wynikła taka sytuacja i że biegłam, to przecież jest tylko pięć minut. A on powiedział, że nie - relacjonowała. Gradek podkreślała, że wykupiła lot w klasie biznes, jednak obsługa na lotnisku była nieugięta.
Powiedziała mu, że mam biznes klasę, więc nie rozumiem, dlaczego on nie chce mnie wpuścić. I nie rozumiem, dlaczego jest taki arogancki i taki niemiły. A on do mnie, że powinnam pilnować czasu. Oczywiście, że powinnam pilnować czasu i swoich rzeczy… No ale stało się, jak się stało. Jesteśmy tylko ludźmi. Każdemu mogło się to zdarzyć, więc mógłby przymknąć oko i mnie wpuścić. Tym bardziej że to było tylko pięć minut - stwierdziła.
- Jako że jesteśmy w muzułmańskim kraju, nie chce się tutaj kłócić, więc stwierdziłam, że okej. Niech będzie, jak jest i tyle - dodała Gradek, która przebywała w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Celebrytka poinformowała, że będzie musiała kupić nowy bilet. Na koniec zapytała fanów, czy mają za sobą podobne historie. Zdjęcia Justyny Gradek i jej podróży znajdziecie w galerii na górze strony.