Już 15 października wybory parlamentarne. Wiele zasięgowych gwiazd apeluje do swych obserwatorów, aby nie byli obojętni wobec tej daty oraz sytuacji w kraju i poszli zagłosować. Ostatnio w tej sprawie zabrał głos Michał Żebrowski. W rozmowie z Magdą Mołek wyraził swoje niezadowolenie z powodu rządów PiS. Co dokładnie wyznał aktor?
Dyrektor Teatru 6. Piętro zachęca swych odbiorców, aby poszli na zbliżające się wybory. Przy okazji jasno zaznacza stanowisko w sprawie aktualnych rządów Prawa i Sprawiedliwości. Mogliśmy przekonać się o tym szczególnie w najnowszym wywiadzie aktora. - Ja mam z tego powodu naprawdę depresję. Ja rozumiem walkę polityczną. Rozumiem twardą walkę polityczną, spieranie się na argumenty w otwartej, uczciwej debacie. Ale jeżeli się zabiera mikrofony i mówi się od rana do wieczora kłamstwa i kradnie przy okazji od rana do wieczora, no to potem na co człowiek liczy. Że co? Że nagle ci ludzie się odrodzą, zmienią? To jest psucie kraju. Psucie naszego narodu. To jest zakażenie gangreną kłamstwa i chamstwa, coś niebywałego. Skąd to płynie? - powiedział Żebrowski.
Aktor uważa, że gdyby Jan Paweł II żył, nie byłby również zadowolony z działania Prawa i Sprawiedliwości. - Przecież ten biedny papież to się w grobie przewraca. Jeszcze jego imię wyciągają na ołtarze i pokazują nam, puszczają nam te jego przemówienia, jakby oni mieli coś z tym wspólnego. Jakby on wstał z grobu, to by ich tak wybatożył wszystkich, pogoniłby całą tę hałastrę po prostu kościelną. Wstydziłby się po prostu za nich - wyznał w rozmowie. Wiele osób ceni Jana Pawła II, ale również pamięta o skandalach z nim związanych. Mnóstwo Polaków zmieniło zdanie o duchownym, między innymi wskutek książki "Maxima Culpa. Jan Paweł II wiedział", która porusza temat tuszowania pedofilii w Kościele. Ten wątek omawia ponadto reportaż "Franciszkańska 3". Jak się okazało, o tych kwestiach nie zapomniał Michał Żebrowski. - Odrzucając w ogóle oceny papieża i sprawy te, które ostatnio zostały wywleczone — przecież to był kapłan, który wielkością swoją, sposobem, w jaki sprawował ten urząd, zjednoczył cały świat wokół siebie - dodał aktor. Nawiązał także do ceremonii pochowania duchownego. - Na jego pogrzebie nie było tylko Putina. Wszyscy byli - Obama, nawet Chińczycy byli, cały świat przyjechał go żegnać. Dlaczego? Bo docenili jego rangę jako przywódcy politycznego i religijnego. Można było nie wierzyć w Boga, ale przyjechali, żeby jemu oddać cześć, bo doceniali jego rangę i to, co zrobił dla świata. Wszyscy go w pierścień całowali od Kwaśniewskiego przez Wałęsę i następnych. I przez 33 lata nasz kraj rozwijał się harmonijnie właśnie dlatego, że on nadawał temu placet. Mówił: w tę stronę. Niezależnie, czy jesteście post komunistami, czy jesteście stąd, czy stąd idziemy w dobrym kierunku, słusznym i ma być spokój i porządek. I co się stało po jego śmierci? My, Polacy to sobie zrobiliśmy - dodał aktor. Po zdjęcia Żebrowskiego zapraszamy do galerii na górze strony.