Ta strona zawiera treści przeznaczone wyłącznie
dla osób dorosłych
3 października 2023 roku na zawsze zapisze się w historii polskiego internetu. To właśnie wtedy Sylwester Wardęga opublikował film, w którym obnażył rzekome mroczne sekrety polskich youtuberów. W sieci zawrzało. Od tego momentu pojawiły się spekulacje na temat pozostałych twórców, którzy mieli mieć wiele za uszami. Od kilku dni widzowie czekali na film Konopskyy'ego. Twórca właśnie opublikował ponad godzinny materiał, w którym przedstawił rzekome dowody, na niemoralne zachowania popularnych youtuberów.
Końcowa część filmu Mikołaja Tylko dotyczyła mniej znanych obecnie influencerów. Twórca pod lupę wziął między innymi Verteza, który działał na YouTube jeszcze w 2013 roku. To właśnie wtedy miał nawiązać kontakt z Olciak93, która swoją historię przedstawiła już wcześniej. Możecie o tym przeczytać TUTAJ. Jak się okazało, 13-letnia wówczas Ola miała utrzymywać kontakt z 22-letnim Vertezem. Przyznała, że Vertez miał wysyłać jej wyjątkowo obrzydliwe wiadomości. Miał także angażować się z nią w konwersacje, usprawiedliwiając się tym, że ma "prawie 14 lat".
Nie tylko obrzydliwe, jak ma się ponad 20 lat, ale także nielegalne - stwierdził Mikołaj Tylko.
Vertez miał jasno wyrażać chęć zbliżenia intymnego z 13-latką, a także pisać jej niecenzuralne wiadomości. W materiale Konopskyy'ego głos zabrała także psycholożka, która postanowiła ustalić, dlaczego dorośli mężczyźni celowo dopasowują się poziomem intelektualnym do znacznie młodszych osób. Podkreśliła, że mogła to być manipulacyjna pułapka, która miała na celu zdobycie zaufania młodszej "partnerki". Vertez miał namawiać także Olę do wysyłania "odważnych" zdjęć. Gdy jakiś czas później dziewczyna komentowała jego filmy, pisząc o ich relacji, miał ją zastraszać.
Chwilę wcześniej pisała, jakie ma zadania z matematyki, a chłop chciał ją uczyć WDŻR-u - mówił Konopskyy.
Następnie Mikołaj Tylko przeszedł do Vojtaza. Ten youtuber często współpracował ze Stuartem. Konopskyy przyznał, że w jego przypadku sytuacja ma być wyjątkowo obrzydliwa. Rzekome dowody, które posiadał Tylko, miały być "najbardziej graficzne spośród wszystkich". Vojtaz miał nie tylko pisać w nieodpowiedni sposób do 14-letniej dziewczyny, ale również rzekomo wysyłał jej swoje rozbierane zdjęcia.
Wielokrotnie nakłaniał tę małą dziewczynkę do wysyłania podobnych zdjęć, i to wiele razy. Dobrze, że przynajmniej nie kompromitował się żadnym oświadczeniem i zniknął z internetu - powiedział Konopskyy.