W weekend na przełomie września i października Doda była jedną z wielu gwiazd, które śpiewały w ramach "Roztańczony PGE Narodowy". Nie wszystko poszło jednak z planem jej fanów. Ci, którzy nie wybrali się na warszawski stadion, liczyli, że występ wokalistki zobaczą spokojnie przed telewizorem, bo transmisję emitowano w TVP. Ku ich wielkiego zdziwieniu, nie każde wyjście Dody na scenę zostało pokazane w telewizji. Pominięto duet ze Smolastym i ich piosenką "Nim zajdzie słońce", która była hitem tego lata. A fani Rabczewskiej tak liczyli, że "spojrzą w jej oczy pełne gwiazd", jak śpiewa w swoim najnowszym utworze.
Widzowie zobaczyli tylko wyjście Dody z hitem "Melodia Ta". Mimo to Doda zareklamowała po wszystkim w mediach społecznościowych duet ze Smolastym, pokazując fragment z ich występu. "Pierwszy raz razem na żywo przed 60 tys. ludzi" - napisała piosenkarka o "Nim zajdzie słońce". Fani artystki nie kryją teraz rozżalenia. "Dlaczego tego utworu nie było na antenie?" - docieka jedna z internautek. "Ja czekałam tylko na ten występ w telewizji i się zawiodłam" - oburza się inna.
Telewizja Polska odniosła się do afery wokół występu i opublikowała oświadzenie. "Telewizja Polska nie była organizatorem koncertów na PGE Narodowym. Niektóre występy nie były rejestrowane, w związku z tym udostępnione zostały tylko i wyłącznie publiczności na PGE Narodowym, a nie widzom TVP3 i TVP2" - brzmi część oświadczenia.
Też żałujecie, że ich nie pokazano na antenie? W komentarzach możemy też przeczytać zachwyty nad tym, że Doda i Smolasty nie zdecydowali się na playback, jak niektórzy ich koledzy i koleżanki, choć wiadomo, że Stadion Narodowy w Warszawie to trudne akustycznie miejsce.
O czym opowiada utwór Dody ze Smolastym? "O to chodzi w miłości, że ta dwójka starcza na cały świat. Nic nie musi istnieć dookoła, prawdziwa miłość przetrwa każdy koniec świata. Czasami tym końcem świata nie musi być jakiś wybuch słońca tylko jakaś potyczka, kłótnia, kryzys. Dobrze, że powstał taki utwór, który opowiada o tym, żeby się nie otrzepać i pójść dalej, znaleźć kogoś na zastępstwo. Tylko żeby nauczyć się walczyć o relację, przetrwać i naprawiać to" - wyznała niedawno Doda na antenie Radia Eska. Jej zdjęcia ze Stadionu Narodowego jak i Smolastego znajdziecie w galerii na górze strony.