Polityka zawsze dostarcza satyrykom sporo tematów, które można wyśmiać na scenie w kolejnych skeczach. Nie inaczej było teraz podczas niedzielnego kabaretu "Młodzi i Moralni". Tym razem gościnnie wystąpił Jerzy Kryszak, który przedstawił na scenie monolog. Nawiązał do inflacji i uderzył w Jarosława Kaczyńskiego oraz Mateusza Morawieckiego.
Na pierwszy ogień Kryszak wziął inflację i przedwyborcze obietnice Prawa i Sprawiedliwości. Na scenie ironizował: "Tanizna teraz jest! Jest tania autostrada. Przedwczoraj pojechałem do Poznania, a nie do Konina, bo tam dalej trzeba płacić. Ale do Konina i z powrotem pojechałem sobie dwa razy za darmo! Można? Można! Można do 31, a nie nawet do 15 października. Opłaca się, bo za darmo!". Nawiązał też do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego i jego słów dotyczących Niemiec oraz Donalda Tuska.
"Ufam naszemu prezesowi temu największemu. Jak wstał i powiedział: 'Sześć i pół biliona Niemcy nam zapłacą wcześniej czy później'. Później dodał, jakby mnie słyszał: 'Ale ja nie popuszczę!'" - powiedział. W monolog Jerzy Kryszak wplótł też rzekomą historię z dzieciństwa. Powiedział, że gdy spędzał czas na wsi, wystraszyły go wilczury. W tym momencie nawiązał do nieustannych zarzutów polityków PiS wobec niemieckiego pochodzenia Donalda Tuska. "Mam uraz do Tuska, bo to były owczarki niemieckie. (...) To była wina Tuska! Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to był Tusk" - mówił na scenie satyryk.
Kpiny Jerzego Kryszaka to nie wszystko. Podczas tej samej nocy kabaretowej grupa "Młodzi i Moralni" też uderzyli w polityków PiS-u i nawiązali do afery dotyczącej filmu Agnieszki Holland "Zielona granica". W skeczu pojawił się aktor grający Mateusza Morawieckiego, który powiedział do Andrzeja Dudy: "Andrzej, nie bądź bardziej antypolski od Agnieszki Holland". Nie zabrakło też nawiązań do ostatniej sprzeczki na linii Polska-Ukraina. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.