17 września 2013 roku doszło do wypadku samochodowego z udziałem Piotra Adamczyka i Weroniki Rosati. W jego wyniku aktor w zasadzie nie ucierpiał, za to jego ówczesna partnerka doznała poważnego urazu nogi, po którym wymagała długiego leczenia. Zdaniem Weroniki Rosati to wydarzenie odbiło się na jej karierze filmowej. Przypominając o tragedii sprzed dekady, aktorka zwróciła się także do Adamczyka z mocnymi zarzutami. "My wiemy, jaka była i jest prawda. Proszę cię o niewykonywanie zawodowych lub innych szkodliwych działań przeciwko mnie. Nie chcę wyciągać spraw i dowodów, chcę żyć bez przeszkód i fałszywych mitów na mój temat i na temat tego wypadku i otaczających go wydarzeń" - napisała na InstaStories.
Z Piotrem Adamczykiem skontaktowała się w tej kwestii redakcja serwisu Plejada. Aktor do sprawy odniósł się krótko, zasłaniając się wypowiedzią pełnomocnika, która trafiła do mediów dekadę temu. "Wolałbym odesłać tylko do podobnych publikacji - chyba z dziesięć lat temu były podobne zarzuty. Tam wtedy w moim imieniu mecenas Granecki dał oświadczenie" - skomentował. W przytoczonych przez aktora słowach jego pełnomocnika można przeczytać z kolei:
Nieprawdą jest, iż Pan Piotr Adamczyk odmówił podpisania "oświadczenia sprawcy wypadku", albowiem nigdy nikt nie zwrócił się do niego z prośbą o takowe oświadczenie. Sugestia, iż Pan Piotr Adamczyk pozostawił Panią Weronikę Rosati bez pomocy finansowej, nie poczuwając się do obowiązku pokrycia kosztów leczenia, jest nieprawdziwa, albowiem pokrył on koszty wszystkich operacji, leczenia oraz rehabilitacji zarówno tych wykonywanych za granicą, jak i w Polsce. Do dnia dzisiejszego kwota ta stanowi ponad 300 000 zł - brzmi jego treść.
W dalszej części oświadczenia jest także informacja o kolejnych kwotach, która miał płacić Adamczyk na rzecz Rosati. "Ponadto wciąż uiszcza kwotę 5000 zł miesięcznie na pokrycie kosztów rehabilitacji Pani Weroniki Rosati. Jednocześnie celem wsparcia byłej partnerki w dalszym ciągu (choć minęło już siedem miesięcy od rozstania) pokrywa on w całości koszty wynajmu luksusowego apartamentu dla Pani Weroniki Rosati w L.A." - czytamy.
Do słów Piotra Adamczyka zdążyła się już odnieść także Weronika Rosati. Z jej relacji wynika, że koszty rehabilitacji i leczenia aktor pokrywał do 2016 roku, a od tego czasu ponosi je we własnym zakresie. Dodała także, że mieszkanie, o którym mowa, było opłacane z kolei do 2015 roku. Więcej o sprawie pisaliśmy w tym artykule.