Maciej Maleńczuk to jeden z najbardziej kontrowersyjnych artystów w Polsce. Przyzwyczaił fanów, że nie owija w bawełnę. Ostry jak brzytwa język to jego znak rozpoznawczy. Znany jest także z rozrywkowej przeszłości. Muzyk był uzależniony od licznych używek. Obecnie jednak znacznie przystopował i wygląda na to, że wieczory woli spędzać przed telewizorem. Upodobał sobie show Dody. Nie miał jednak nic dobrego do powiedzenia na temat artystki.
Muzyk wciąż występuję na scenie. Jest też jedną z gwiazd Polsatu - tak samo jak Doda, która niedawno dołączyła do tego grona. W wywiadzie dla Onetu Maleńczuk mówił o fenomenie Dawida Podsiadło, który zrobił ogromną karierę na polskiej scenie muzycznej. "Jest taki wiersz: 'Nie temu szczyt dany, kto kamień pcha, będąc ciągle w połowie drogi'. Są tacy ludzie, którzy ten kamień pchają całe życie i dochodzą do sukcesu ciężką pracą, a przychodzi taki Podsiadło i wszystko rozwala. Robi show, który sprzedaje się lepiej niż Black Sabbath i chociaż tego nie rozumiem, to muszę to uznać" - mówił.
Maleńczuk w dalszej części rozmowy odniósł się do innej znanej gwiazdy polskiej sceny muzycznej. O Dodzie ostatnio jest głośno za sprawą programu "Doda. Dream Show". Wokalistka pokazuje w nim kulisy przygotowań do najnowszej trasy koncertowej. Możemy również ujrzeć artystkę w bardziej bezbronnej i prywatnej wersji. Maciej Maleńczuk uważa jednak, że gwiazda, która w zeszłym roku świętowała 20-lecie na scenie, nigdy nie osiągnie tego, co np. Dawid Podsiadło. Widać, że obejrzał jej program i ma pewne tezy. "Z drugiej strony mamy panią Dodę, która teraz w swoim programie 'Dream show' pcha swój kamień w sposób, który mi przypomina Syzyfa. Wyższa huśtawka, lepsza scena, bardziej spektakularna choreografia. Jednak wciąż jej się to nie udaje. Płacze przed kamerą, zastanawiając się, dlaczego nie ma tego, co Podsiadło" - skwitował kontrowersyjny muzyk.