RMF FM informuje, że Piotr Wawrzyk, były wiceminister spraw zagranicznych, trafił do szpitala w ciężkim stanie. Został tam przewieziony w czwartek 14 września po godzinie 19. Ratownicy medyczni, którzy przyjechali do domu polityka, zastali go przytomnego, siedzącego na podłodze.
Ostatnio głośno jest o Piotrze Wawrzyku, byłym wiceministrze spraw zagranicznych. Polityk stracił swoją posadę 31 sierpnia - został odwołany przez premiera Mateusza Morawieckiego. TVN24 donosi, że decyzję podjęto ze względu na "brak satysfakcjonującej współpracy". Polityk zniknął też z list wyborczych PiS. W rzeczywistości Piotr Wawrzyk znalazł się w środku afery związanej z wydawaniem wiz. Miał bowiem wspierać przerzut imigrantów pochodzących z Azji i Afryki przez Europę, aż do Stanów Zjednoczonych. "Okazał się też autorem projektu rozporządzenia w sprawie ułatwień wizowych dla robotników tymczasowych z około 20 krajów, w tym krajów islamskich. "Zakładało ono możliwość zatrudnienia w Polsce do 400 tysięcy pracowników" - informowała "GW" - czytamy na stronie tvn24.pl.
O złym stanie zdrowia Piotra Wawrzyka poinformowała stacja RMF FM. "Piotr Wawrzyk trafił do szpitala na ulicy Nowowiejskiej w Warszawie w stanie zagrażającym życiu. Został tam przewieziony karetką ze swego mieszkania w Śródmieściu" - czytamy na stronie radia. Dziennikarze dowiedzieli się również, że polityk tłumaczył się, że "nie jest łapówkarzem".
Współzałożyciel Suwerennej Polski postanowił zabrać głos w sprawie polityka. Wspomniał przy tym o krytyce, której w ostatnim czasie nie brakowało Wawrzykowi. "Donald Tusk i jego koledzy przesądzają już winę pana Wawrzyka. (...) Może popełnił błędy w zaufaniu do pewnych ludzi. Nie przesądzam, może jest inaczej. To ustali prokuratura. Jeśli okaże się, że ponosi też odpowiedzialność karną, to będzie wyciągnięta" - oznajmił Zbigniew Ziobro na antenie TVP. Zdjęcia dotyczące sprawy znajdziecie w galerii na górze strony.