Richardson i Zamachowski na wspólnym zdjęciu. Zaskoczyli. "Pozdrawiamy..."

Monika Richardson i Zbigniew Zamachowski właśnie się rozwiedli. Dziennikarka opublikowała w sieci zdjęcie sprzed sali rozpraw i zwróciła się z apelem do mediów.

Monika Richardson i Zbigniew Zamachowski rozstali się w marcu 2021 roku po siedmiu latach związku. Na początku nie chcieli komentować powodów rozpadu ich małżeństwa. W kwietniu 2021 roku dziennikarka udzieliła głośnego wywiadu, w którym wyznała, że została zdradzona. "Gdy mąż się wyprowadził, zadzwoniła do mnie jego prawniczka, właściwie moja prawniczka. Powiedziała, że nasz styczniowy wyjazd był ostatnią, nieudaną próbą ratowania małżeństwa. Uświadomiłam sobie, że byłam naiwna, że miałam w głowie fałszywy obraz rzeczywistości. Wydawało mi się, że kłopoty, które mieliśmy – ze zdradą męża włącznie – to były kłopoty jak w innych związkach" - powiedziała w rozmowie z magazynem "Wprost". Para właśnie ogłosiła, że formalnie nie są już małżeństwem, a dziennikarka podzieliła się zdjęciem dokumentującym ten ważny dzień w ich życiu. 

Zobacz wideo Monika Richardson o apelu do Macieja Stuhra i zmianach w TVN. Nie owija w bawełnę, co się jej nie podoba

Monika Richardson i Zbigniew Zamachowski są już po rozwodzie. "Pozdrawiamy z sądu"

Monika Richardson i Zbigniew Zamachowski właśnie spotkali się w sądzie. Para jest już oficjalnie po rozwodzie. Dziennikarka opublikowała w sieci zdjęcie sprzed sali rozpraw i podziękowała za wspólne lata. "Dziękuję ci mężu, za te prawie dziesięć lat wspólnej drogi. Jesteś dla mnie cenną lekcją" - napisała na Instagramie. Na fotografii byli małżonkowie pozują uśmiechnięci i zrelaksowani i wygląda na to, że formalności zostały dopełnione w pokojowej atmosferze. Niedawno dziennikarka wyznała, że w ich relacjach nastąpił duży przełom. "Może się nie widujemy, ale jesteśmy na gorącej linii telefonicznej. Rozmawiamy o życiu, o pogodzie, różnych ważnych sprawach. Jest ok między nami" - podkreśliła w rozmowie z serwisem JastrząbPost. 

A tak wyglądamy po rozwodzie. Pozdrawiamy z sądu - napisała Richardson na Instagramie.
 

Monika Richardson o relacjach z "byłym" już mężem. "Cieszę się, że jest otwartość z drugiej strony"

W rozmowie z serwisem JastrząbPost Monika Richardson została zapytana o to, kto wyciągnął rękę do zgody. "Nie lubię takich relacji zawieszonych, że coś poszło nie tak i tak to zostawiamy, więc pracuję nad tym, ale oczywiście do tanga trzeba dwojga, więc cieszę się, że jest otwartość również z drugiej strony" - podkreśliła. Fani dziennikarki są pod ogromnym wrażeniem atmosfery, w jakiej odbył się rozwód. "Brawo dla mądrych ludzi. Podziwiam oboje", "Z kulturą i klasą", "Pierwszy raz widzę, by ktoś uwieczniał formalny koniec małżeństwa" - czytamy w komentarzach. Na koniec wpisu informującego o rozwodzie dziennikarka zwróciła się także do mediów. "I jeszcze od nas obojga: dziękujemy za uwagę niezmordowanym pracownikom mediów elektronicznych i tabloidów. Przykro nam, że to już będzie ostatnia wypłata z wierszówki na nasz temat… Nie, to żart, wcale nie jest nam przykro. Mamy was serdecznie dosyć. Dziś zamykamy ten rozdział bez komentarza" - podsumowała. 

Więcej o: