• Link został skopiowany

Stanowski przeczytał książkę Sierakowskiego. Odniósł się do fragmentu o sobie. "Słuchaj no, patafianie"

Sławomir Sierakowski poruszył w swojej książce temat Krzysztofa Stanowskiego. Dziennikarz w obszernym poście odniósł się do tego.
Krzysztof Stanowski, Sławomir Sierakowski
Fot. @krzysztof.stanowski, Sławomir Sierakowski/Fb

Sławomir Sierakowski, krytyk i dziennikarz, oraz Przemysław Sadura, socjolog, wspólnie napisali książkę "Społeczeństwo populistów". Jeden z wątków mówi o Krzysztofie Stanowskim. Ten już przeczytał publikację. Krótko mówiąc, nie spodobała mu się. Dziennikarz postanowił odnieść się do tego w mediach społecznościowych. Nie gryzł się w język.

Zobacz wideo Małgorzata Rozenek-Majdan komentuje głośny film Stanowskiego. "Trzymam się zasady, żeby nie oceniać innych"

Stanowski przeczytał książkę Sierakowskiego

W książce dziennikarz i socjolog zarzucili Stanowskiemu, że na wizji kanału na YouTubie występuje w stanie nietrzeźwym, co daje mu dużo wyświetleń, a co za tym idzie  - sporo pieniędzy. Pogromca Natalii Janoszek przytoczył fragment na swój temat we wpisie.

Redaktorzy "Gazety Wyborczej" czy "Polityki" nie zajmą się tworzeniem "treści", tak jak robi to na przykład gwiazda mediów społecznościowych, redaktor Krzysztof Stanowski, któremu nietrzeźwość na wizji i prymitywizm treści dają miliony lajków, za co YouTube płaci setki tysięcy złotych. Trzeba mieć dużo samozaparcia, żeby we współczesnym dziennikarstwie wybrać drogę dziennikarzy jakościowych mediów, a nie Stanowskiego.

Fragment ten rozzłościł Stanowskiego. "Opowiem wam o jednym ch***u. Nazywa się Sierakowski Sławomir" - tymi słowami Stanowski rozpoczął wpis. Przytoczył historię sprzed kilku miesięcy. Otrzymał telefon od Sierakowskiego oraz szereg wiadomości, aby pomóc mu wypromować zbiórkę na drona dla Ukrainy. "No spoko, różne osoby mnie o coś proszą, mogę tweeta wrzucić, skoro cel szczytny. Facet dzwoni kilka razy, jest grzeczny, zachwala zasięgi - czemu nie" - stwierdził Stanowski. 

Sierakowski bardzo chętnie skorzysta z moich zasięgów, jeśli akurat ma jakąś sprawę. Wtedy grzecznie się przedstawia, prosi i komplementuje. Natomiast jeśli akurat nie ma żadnej sprawy… - napisał Stanowski.

W dalszej części wpisu dziennikarz dopytywał, w jakim programie zdaniem Sierakowskiego wystąpił nietrzeźwy. "Słuchaj no, patafianie. Mnie nietrzeźwość na wizji daje miliony lajków? O czym ty w ogóle piszesz? Który program masz na myśli? Który program prowadziłem w stanie nietrzeźwości? Ten z twoim redakcyjnym kolegą z Krytyki Jasiem Kapelą, kiedy był odurzony narkotykami? Ustal sobie z nim, czy chodzicie przed kamerę nap****ni, czy może jednak nie, ale mnie w to nie mieszaj. A może chodzi o program z profesor Magdaleną Środą, która w dużej mierze reprezentuje wasz światopogląd? A może o liczne "Dziennikarskie Zera", które poświęciłem ideologicznym bzdurom? [...] Prymitywizm treści rzeczywiście możesz mi zarzucać, to uznaniowe (w zasadzie ten wpis jest swego rodzaju potwierdzeniem tego zarzutu, ale na inne traktowanie nie zasługujesz), tak jak ja mogę uznawać, że Krytyka Polityczna to siedlisko wszelakich skrzywionych popaprańców oraz małych ch***ów (to o tobie)" - napisał dziennikarz.

Więcej o: