Paulina Smaszcz była niedawno na włoskich wakacjach. "Kobieta petarda" nie ukrywa, że jest to kraj bliski jej sercu. Mieszka tam także jej starszy syn Franciszek, który ożenił się z Włoszką. Ostatnio prezenterka zyskała natomiast jeszcze jeden powód, aby częściej bywać w Italii. Dziennikarkę oczarował bowiem jeden z tamtejszych policjantów.
Paulina Smaszcz jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Niemal 90 tysięcy internautów śledzi jej instagramowy profil. Ostatnio "kobieta petarda" podzieliła się z fanami nagraniem przedstawiającym włoskiego policjanta. Stróż prawa zachwycił prezenterkę. Postanowiła nawet podzielić się z fanami swoimi fantazjami.
Chcę być aresztowana przez tego policjanta. Chcę, żeby założył mi kajdanki. Chcę, żeby był moim nocnym stróżem w więzieniu - marzyła kobieta petarda.
Niedawno Paulina Smaszcz udostępniła na swoim Instagramie zdjęcie, na którym jej mąż pozuje z synami. Okazało się, że fotografia zyskała aprobatę "kobiety petardy". "Można? Można! I to jest właśnie rodzina. Rozwód, rozstanie, nowe związki nie mają znaczenia, gdy są dzieci. Dzieci nadal są rodziną związaną z ojcem lub matką. Nikt nie ma prawa ich porzucać, zostawiać, odrzucać lub "rozwodzić" się z dziećmi (...). Dorośli niech tworzą nowe związki, nowe relacje, nowe życie, ale pamięć i odpowiedzialność za własne dzieci jest najważniejsza" - skomentowała.