Fanki Anny Lewandowskiej miały ostatnio powód do zmartwienia. Trenerka fitness opublikowała zdjęcia z rodzinnych wakacji, a potem zniknęła ze słowa. Zaczęli więc szukać z nią kontaktu, a także na różne możliwe sposoby sprawdzali, czy jest jakkolwiek aktywna w mediach społecznościowych. Teraz już wszystko jasne.
Anna Lewandowska po prawie dwóch tygodniach nieobecności udostępniła InstaStories Aleksandry Dec, z którego dowiedzieliśmy się, że we dwie wyruszyły w wyprawę z plecakami. Teraz trenerka dorzuciła kilka słów od siebie i zdradziła, że przez ten cały czas nie miały dostępu do internetu.
Właśnie wróciłam z wyprawy życia. Spełniłam swoje marzenie, czyli zrealizowałam podróż z plecakiem bez telefonu i internetu. Wróciłam naładowana z wyczyszczoną głową i gotowa na nowe wyzwania. Bardzo chciałam wam podziękować za setki wiadomości oraz za troskę! Dziękuję również za zrozumienie - pisała Anna Lewandowska na InstaStories.
Anna Lewandowska z reguły dzieli się niemal każdym szczegółem dnia na Instagramie. Nic więc dziwnego, że gdy nagle przestała się odzywać do fanek, te zaczęły się niepokoić. Okazuje się jednak, że trenerka fitness tę przerwę zaplanowała już kilka miesięcy temu. Wszystko zdradziła nam autorka biografii o trenerce. "Z tego, co wiem, jest na wakacjach. Kiedy przeprowadzałam z nią wywiad w czerwcu, wspomniała mi, że ma zaplanowane wakacje w sierpniu i chce je spędzić bez telefonu". Więcej zdjęć Anny Lewandowskiej znajdziesz w naszej galerii na górze strony.